- Czy Spółdzielnia „JAS-MOS” też pomaga uchodźcom?
- W obliczu tak okrutnej wojny same słowa wsparcia, koncerty, marsze nie wystarczą. Dramatyczna sytuacja narodu ukraińskiego sprawiła, że w polskich sercach obudziły się wielkie podkłady współczucia i empatii. Ruszyła wielka pomoc dla rodzin uciekających przez bandytami w rosyjskich mundurach. Spółdzielnia Mieszkaniowa „JAS-MOS” zareagowała natychmiast. 25 lutego przeprowadziłem rozmowy z naszymi pracownikami i z kilkoma stowarzyszeniami szukając pomysłów i rozwiązań na kompleksową pomoc. 28 lutego wraz z Radą Nadzorczą nie tylko zajęliśmy stanowisko w kwesty wojny, ale także zostały podjęte kluczowe decyzji o niesieniu faktycznej pomocy.
- Od czego zaczęliście?
- Wszyscy pracownicy, członkowie Rady Nadzorczej oraz Zarządu i oczywiście nasi lokatorzy ruszyli ze zbiórką rzeczy, które są potrzebne uchodźcom oraz Ukraińcom, którzy bronią swojej ojczyzny. Ofiarowaliśmy też swoją pracę, pomoc rzeczową i finansową. Zaczęliśmy szukać lokali mieszkalnych i użytkowych, które można szybko przygotować do przyjęcie rodziny z Ukrainy. Robimy wszystko co w naszej mocy aby pomóc w jak najszerszym zakresie.
- Na jaki etapie są Wasze działania?
- Jak na razie przygotowaliśmy cztery mieszkania, które zostały przekazane do użytku uchodźcom. Jedno udostępniła nasza lokatorka, z którą wspólnie wyposażyliśmy lokal w niezbędny sprzęt AGD, meble, podstawowe wyposażenie zaczynając od pasty do zębów, jedzenia po wyposażenie w garnki, sztućce, pościel itp. Część rzeczy pochodzi z darów od lokatorów i naszych pracowników, pozostałe musieliśmy dokupić.
- Czy można liczyć na kolejne lokale mieszkalne?
- Obecnie trwają prace nad przekształceniem dwóch lokali użytkowych w mieszkania, które zostaną przygotowane do zasiedlenia. Chcemy przyjąć rodziny z Ukrainy do mieszkań w pełni wyposażonych. Chcemy aby nasza pomoc była kompleksowa i długotrwała. Te rodziny muszą jak najszybciej zintegrować się ze społecznością naszego miasta. Muszą normalnie żyć, pracować, uczyć się.
- Zakłada Pan, że to nie jest przejściowa sytuacja, ale długotrwały stan?
- Niestety tak. Nikt się nie spodziewał tego co zrobił Putin. To wykraczał poza wszelką skalę wyobraźni normalnych ludzi. Ta wojna jest prowadzona z użyciem siły nie tylko w stosunku do wojska, ale do ludności cywilnej. Z pełną premedytacją są niszczone całe miasta. Nasza pomoc jest kierowana do tych najsłabszych dzieci, kobiet i seniorów.
- Rozmawiamy o tym jak realizuje pomoc spółdzielnia mieszkaniowa, ale jest pan też przewodniczącym Rady Miasta. Jak wywiązuje się z tego zadania samorząd?
- Mieszkańcy okazali wiele serca. Goszczą obecnie 941 uchodźców w tym 470 dorosłych i 471 dzieci. W tej liczbie miasto zabezpiecza schronienie 43 uchodźcom. Trzeba zaznaczyć, że wszystkie te osoby są zarejestrowane przez Straż Miejską, urzędnicy i policja sprawdza warunki zakwaterowania i zaopiekowania. Ośrodek Pomocy Społecznej wraz z wolontariuszami pracują na pełnych obrotach. 120 dzieci już uczęszcza do szkoły. Nasi rodzice wraz z nauczycielami pomagają w przygotowaniu podstawowych podręczników i przyborów do nauki. Dzieci otrzymują też bezpłatne wyżywienie w szkole. Uczniowie z Ukrainy korzystają też z nauki online. Dzięki łączom mają kontakt ze swoimi nauczycielami i rówieśnikami. Służba zdrowia przyjmuje w razie potrzeby i udziela uchodźcom niezbędnej pomocy. Urząd Miasta prowadzi rejestrację i nadanie numeru PESEL, który usprawni i ułatwi normalne funkcjonowanie obywatelom Ukrainy w naszym kraju. Dla naszych uchodźców jest bezpłatna komunikacja. Powiatowy Urząd Pracy przygotowuje wraz z pracodawcami nowe oferty pracy. Trzeba powiedzieć, że jak na razie wszystko funkcjonuje jak w dobrze ustawionym zegarku. Ale jeszcze wiele pracy jest przed nami.
- Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze