Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 lipca 2024 00:21
PRZECZYTAJ!
Reklama

Bałagan w śmieciach

Wiadomo, że samorząd ma niewielki wpływ na taryfy śmieciowe, ale może przynajmniej zadbać o to, aby system działał bez zarzutu, a jego zasady były czytelne. Czy tak jest w Jastrzębiu-Zdroju?
Bałagan w śmieciach

Władze miasta przygotowały nowy projekt uchwały śmieciowej. Wprowadza on zmiany, które - zdaniem części radnych - zamiast uporządkować wywołają bałagan w miejskiej polityce odpadowej.

Ustalono nowy harmonogram rozliczeń.

Dotychczas rozliczaliśmy śmieci kwartalnie: 15 stycznia za ostatni kwartał poprzedniego roku, 15 kwietnia za pierwszy kwartał roku bieżącego, 15 lipca za drugi kwartał i 15 października za trzeci. W skali roku, przy stawce 29,50 daje to 354 zł. W przyszłym roku ma być inaczej. 15 stycznia zapłacimy za ostatni kwartał 2022, ale datę płatności za pierwszy kwartał 2023 r. przyspieszono na 15 marca. Za drugi kwartał zapłacimy 15 czerwca, za trzeci 15 września i za czwarty 15 grudnia. Oznacza to prawdziwą kumulację śmieciowych opłat, które przy wzrastającej od przyszłego roku stawce tworzą całkiem sporą sumę. W przyszłym roku zapłacimy trzy razy po 29,50 zł (ostatni kwartał 2022) plus dwanaście razy po 33,80 zł (cztery kwartały 2023). W sumie daje to 494,10 zł. De facto oznacza to podwyżkę w 2023 roku o 39,58 proc.

Nowe zasady płatności są też sporym problemem dla spółdzielni mieszkaniowych.

Jak wiadomo, spółdzielnie płacą miastu za usługi śmieciowe w oparciu o deklaracje mieszkańców. Uiszczanie opłaty w połowie marca za cały pierwszy kwartał oznacza, że szacunki za ten miesiąc oparte będą na wróżeniu z fusów. To samo dotyczy czerwca, września i grudnia. Nie wiadomo, ile w tym czasie osób umrze, a ile się wyprowadzi - rachunek za potencjalne „martwe dusze” trzeba będzie i tak zapłacić. Uchwała nie przewiduje w takim wypadku zwrotu kosztów. Ktoś powie, że przy skali pieniędzy, jakimi obracają spółdzielnie, kilka tysięcy złotych nie robi różnicy. Właśnie, że nie. Czasy są bardzo trudne. Ze względu na inflację i rosnące koszty życia, wielu lokatorów zwleka z opłatami, co zmusza zarządców do liczenia się z każdym, przysłowiowym groszem.

Kolejną sprawą jest nierówne traktowanie podmiotów.

Ostatnie podwyżki dotknęły tylko mieszkańców. Taryfy dla nieruchomości niezamieszkałych (chodzi głównie o lokale użytkowe w spółdzielczych blokach) zostały bez zmian. Jest to niezrozumiała decyzja, ponieważ inflacja, drożyzna i wzrost cen energii, dotknęły wszystkich po równo - ludzi, firmy i samorządy. Jeśli właścicieli lokali użytkowych ominęła podwyżka za wywóz śmieci oznacza to, że dotychczas płacili za dużo. Chyba, że jest odwrotnie. Oni płacą w sam raz, a mieszkańcom naliczono za dużo.

Część radnych i zarządców spółdzielni mieszkaniowych zastanawia się po co ta inżynieria rachunkowo-księgowa? Komu i czemu to służy?

Dlaczego miasto nie chce przyjąć najprostszego rozwiązania, aby przejść na opłaty miesięczne, najlepiej już od tego miesiąca?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama