Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 3 lipca 2024 09:49
PRZECZYTAJ!
Reklama

Trefl pokonany bez straty seta

W meczu 7. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał na wyjeździe Trefl Gdańsk 3:0.
Trefl pokonany bez straty seta

W porównaniu z poprzednim meczem w środowym spotkaniu trener Marcelo Mendez dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie. W pierwszej szóstce znaleźli się Jan Hadrava oraz Rafał Szymura. Starcie w Ergo Arenie rozpoczęło się po naszej myśli. Po asie serwisowym Hadravy prowadziliśmy 3:1. Efektowny blok Benjamina Toniuttiego na Jakubie Czerwińskim oznaczał wynik 6:3 dla JW. Kiedy Hadrava skutecznie zwieńczył kontrę, mieliśmy już cztery punkty w zapasie (10:6). Błąd w ataku popełniony przez Lukasa Kampę spowodował, że utrzymaliśmy ten dystans punktowy (13:9). Sprytne „kiwnięcie” Tomasza Fornala po rękach rozgrywającego Trefla Gdańsk w aut, a następnie as serwisowy Jurija Gladyra złożyły się na rezultat 15:9 dla naszego zespołu. Po czasie wziętym przez szkoleniowca gospodarzy nasza drużyna postawiła potrójny blok, a zaraz potem Aliaksei Nasevich pomylił się w ofensywie (17:9). W późniejszym fragmencie partii jednak nasi rywale mocno podgonili wynik (ze stanu 18:10 do wyniku 19:16). Wówczas to Marcelo Mendez poprosił o przerwę na żądanie, po której Czerwiński wreszcie popełnił błąd w polu serwisowym. Kiedy Gladyr zastopował na siatce Mikołaja Sawickiego, znów zyskaliśmy bezpieczną przewagę (22:17). Niebawem jednak znowu nasza przewaga stopniała do dwóch „oczek” (22:20). Co gorsza, druga przerwa na żądanie trenera Mendeza nie wybiła z rytmu naszych rywali, którzy doszli nas na różnicę jednego punktu (22:21)! Niestety, im dalej w las, tym jakość gry naszej ekipy spadła jeszcze bardziej. Na szczęście w porę otrząsnęliśmy się i po akcji duetu zmienników: Eemi Tervaportti – Stephen Boyer zakończyliśmy seta na swoją korzyść (25:23).

W drugiego seta z animuszem weszli gdańszczanie (3:1). Nasi rywale starali się wywierać na nas presję z pola serwisowego, ale popełniali przy tym sporo błędów. Udany blok Gladyra dał nam remis 4:4, a zaraz potem zaserwował on asa, wyprowadzając zespół na prowadzenie 6:5. Chwilę później asem odpowiedział Kampa, ale blok duetu Łukasz Wiśniewski – Hadrava na Nasevichu zwiększył naszą przewagę do dwóch punktów (9:7). Błędy własne po stronie Trefla sprawiły, że zyskaliśmy trzypunktowy zapas (13:10). Po przerwie na żądanie Igora Juricicia, gdańszczanie zrobili przejście za sprawą skutecznego w ataku Sawickiego. Cios z pola serwisowego autorstwa Rafała Szymury spowodował, że na tablicy pojawił się rezultat 15:11, a to było równoznaczne z kolejną przerwą na żądanie trenera Trefla. Świetna obrona przez Gladyra potężnej „bomby” w wykonaniu Nasevicha w połączeniu ze skuteczną „kiwką” Fornala złożyły się na wynik 17:12. Podobnie jak w pierwszym secie teraz również Trefl zmniejszył stratę (18:15), ale tym razem ostudziliśmy w porę zapędy przeciwników (20:15). Setbole w tej partii zapewnił nam Hadrava, a partię zakończyła nieudana zagrywka w wykonaniu Patryka Niemca (25:17).

Start trzeciej części meczu to dwa świetne bloki punktowe po naszej stronie – najpierw autorstwa Szymury, a później Gladyra. Po „kiwce” Fornala wyszliśmy na prowadzenie, a następnie po kontrataku Hadravy mieliśmy już dwa punkty z przodu (6:4). W momencie kiedy nasza przewaga urosła do czterech punktów, szkoleniowiec gdańskiego zespołu zareagował przerwą na żądanie (9:5). Po pauzie Gladyr „ustrzelił” zagrywką Czerwińskiego (10:5), a następnie Fornal raz jeszcze oszukał przeciwników sprytnym „kiwnięciem”. Znów był taki moment w partii, że gdańszczanie zaczęli odrabiać straty, ale ochotę do gry odbierał im swoją skuteczną grą Fornal (14:8). Po asie serwisowym naszego reprezentacyjnego przyjmującego wynik brzmiał 17:8. Na dystansie partii na placu gry pojawili się kolejni zmiennicy. Jakub Macyra zastąpił Gladyra, zaś Maksymilian Granieczny wszedł za Jakuba Popiwczaka. Pierwszy ze zmienników od razu dołożył swoje dwa „oczka” do listy punktujących (22:12). Trzeciego seta i całe spotkanie udanym blokiem zwieńczył Wiśniewski.

Źródło: jastrzebskiwegiel.pl

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama