Trump jest pragmatyczny, praktyczny i nie owija spraw w bawełnę. Ostatnio oberwało mu się za zerwanie porozumień klimatycznych z Paryża. Prezydent Ameryki popełnił grzech śmiertelny, ponieważ klimat i uchodźcy urośli w Unii Europejskiej do rangi świeckich religii. Z pontonów, przybijających do brzegów Włoch i Grecji, wysypują się zastępy młodych, rosłych, czarnych jak sadza mieszkańców Nigerii, Czadu, Gwinei i innych państw afrykańskich. Unijna propaganda każe w nich widzieć syryjskie kobiety i dzieci uciekające spod bomb. Podobnie jest z klimatem. Nawet gdyby ktoś wymyślił metodę spalania węgla czystą jak prąd z wiatraków, Bruksela i tak wydała wyrok śmierci na „czarne złoto”, jako głównego sprawcę globalnego ocieplenia. Kto nieśmiało próbuje zasugerować, że zmiany klimatu mogą mieć charakter cykliczny, niezależny od człowieka, temu stawiany jest najcięższy zarzut: łamania europejskich wartości. Na szczęście Trump nie musi przejmować się europejskim fałszem, nazywanym czasami polityczną poprawnością. Nie wiadomo, jak długo porządzi, ale trzeba mieć nadzieję, że zdąży wyprostować jeszcze kilka absurdów.
filar
Napisz komentarz
Komentarze