- Zmiana naliczania składki zdrowotnej to jeden z postulatów, z jakimi Polska2050 szła do wyborów. Co udało się w tej kwestii osiągnąć?
- Płacenie składki od całości dochodu, także od sprzedaży składników majątku bez możliwości odliczenia, jest olbrzymim obciążeniem finansowym i dlatego trzeba to zmienić. System przed Polskim Ładem faworyzował przedsiębiorców i trzeba to uczciwie przyznać. Jednak Polski Ład przechylił szalę w drugą stronę i wiele małych firm przez to utraciło płynność finansową.
- Jaka jest konkretna propozycja Polski2050?
- Proponujemy prawdziwą składkę zamiast podatku – trzy progi zarówno dla przedsiębiorców, jak i pracowników, tj. 300 zł, 500 zł i 700 zł, oraz wprowadzenie jednej składki niezależnie od liczby źródeł dochodu. Dzięki temu wyeliminujemy nadmierne pompowanie wysokości tej składki poprzez naliczanie jej od sprzedaży środków trwałych czy kumulowanie kilku form zatrudnienia.
- Jak dużym obciążeniem dla budżetu państwa będą te zmiany?
- Koszt tej propozycji według naszych ustaleń powinien wynieść około 12 mld złotych. To dwa razy mniej niż podwyższenie 500+.
- Skąd na to pieniądze?
- Z oszczędności! Środki na zmianę składki zdrowotnej znajdziemy dzięki oszczędnościom, a nie zadłużaniu państwa. Nie zamierzamy oszczędzać na zdrowiu Polaków. Szukać oszczędności będziemy w różnych instytucjach, m.in. w państwowych funduszach celowych, agencjach wykonawczych, państwowych osobach prawnych czy instytucjach gospodarki budżetowej, których liczba w ostatniej dekadzie podwoiła się. Dysponują one budżetem w wysokości 487 mld rocznie! Dodatkowe środki zdobędziemy także dzięki sprzedaży bądź restrukturyzacji spółek państwowych, których posiadanie przez państwo jest nieuzasadnione i nie odpowiada na potrzeby państwa, m.in. Polski Holding Hotelowy czy Polska Press należąca do Orlenu.
- Na jakim etapie jest procedowanie tych zmian?
- W tej chwili zostały zebrane podpisy pod projektem ustawy. Chciałbym podkreślić, że proponowana przez nas zmiana to nie tylko koszt, ale i zysk. Nadmierny fiskalizm składki zdrowotnej powoduje zagrożenie płynności dla części jednoosobowych działalności gospodarczych, a dla wszystkich oznacza mniej środków na tworzenie miejsc pracy i rozwój. Składka zdrowotna nie może dłużej dusić polskich firm, a inwestowanie w przedsiębiorców to przyszłość dla Polski.
Rozmawiał Jan Ostoja
Napisz komentarz
Komentarze