- W grudniu, jak co roku, Rada Miasta w Jastrzębiu-Zdroju przyjęła projekt uchwały budżetowej na 2023 rok. Były z tym problemy?
- Jastrzębski budżet na rok 2023 jak chyba w każdym samorządzie był trudny do zamknięcia. Po raz pierwszy rząd zezwolił na deficyty po stronie wydatków bieżących. Nasz miasto też z tego skorzystało. Mimo wielu trudności zwłaszcza związanych ze wzrostem kosztów spowodowanych inflacją, w naszym mieście zostanie zrealizowanych wiele inwestycji. Tak się dzieje dzięki wprowadzeniu przez premiera Mateusza Morawieckiego programu „Polski Ład”, który umożliwia realizację naszych projektów. Rząd zjednoczonej prawicy przeznaczył w ostatnim czasie na rozwój naszego miasta ponad 100 milionów złotych. Budżet na rok 2023 udowadnia, jak bardzo mylił się minister Rostowski z Platformy Obywatelskiej mówiąc, że „pieniędzy nie ma i nie będzie”.
- Podczas sesji padło kilka komplementów w kierunku prezydent Hetman. To jakaś nowość w jastrzębskim samorządzie.
- Do tej pory byliśmy jako prawica ignorowani przez prezydent i jej zaplecze polityczne z Platformy Obywatelskiej. W tym roku się to zmieniło. Udało mi się wraz z skarbnikiem miasta Dariuszem Holeszą wypracować i zorganizować wspólne posiedzenie wszystkich komisji, aby pochylić się nad budżetem. Udało się nam razem z prezydent Hetman stworzyć dobre warunki do dyskusji nad budżetem. Zdarzyło się to po raz pierwszy tej kadencji. Trzeba też pamiętać o dużym zaangażowaniu posła Grzegorza Matusiaka, który wspierał inicjatywy miasta w pozyskiwaniu wielu milionów złotych na nasze projekty. Dzięki zaangażowaniu środków finansowych z budżetu państwa oraz Unii Europejskiej te zadania są i będą realizowane.
- Jeżeli jest tak dobrze dlaczego był pan przeciwny projektowi tej uchwały?
- Wielokrotnie już mówiłem, że głównym powodem jest brak spójności budżetu jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne. Choć wielu radnych podkreśla, że ten budżet jest zrównoważony to ja się z tą tezą nie zgadzam. Faktem jest, że praktycznie w każdym sołectwie, w każdym osiedlu będą realizowane inwestycje, począwszy od schodów terenowych na ulicy Krasickiego, poprzez modernizację ul. Wyzwolenia, ul. 1 Maja, skrzyżowania na Wodzisławskiej i Podhalańskiej, budowę Instytutu Dziedzictwa, dalsze etapy OWN oraz ścieżek rekreacyjnych przy stawach na ul. Wodzisławskiej, aż na najważniejszej inwestycji kolejowej kończąc. Jednak prezydent Hetman nie potrafi lub nie chce ująć w swoich zadaniach realizację programów pro gospodarczych.
- W tak razie, co by pan umieścił w tym budżecie?
- W pierwszej kolejności należało przeznaczyć pieniądze na projekty nowych zadań związanych z gospodarką. Trzeba zaprojektować i przygotować tereny pod inwestycje gospodarcze. Uzbroić je w media i stworzyć ciągi komunikacyjne. Rozpocząć projektowanie i organizowanie własnej nowoczesnej komunikacji miejskiej, wybudować system gminnego odbioru odpadów komunalnych, zaprojektować i wybudować minimum 100 mieszkań komunalnych na wynajem. Miasto musi zacząć tworzyć inwestycje, które spowodują, że kasa miejska będzie zasilana podatkami od nieruchomości i budowli z nowo powstałych obiektów gospodarczych. Niestety budujemy za ponad 30 milionów Instytut Dziedzictwa (zamiast muzeum, które było by utrzymywane przez Ministerstwo Kultury). Na utrzymanie tej placówki w przyszłym roku wydamy ponad 4 milionów złotych. Betonujemy ul. 1 Maja za kolejne 30 milionów złotych i liczymy, że otworzy się pięć restauracji gdzie zostanie zatrudnianych stu pracowników. A lokalni przedsiębiorcy skarżą się na brak współpracy z magistratem (poza właścicielami nieruchomości na ul. 1 Maja). Brakuje pieniędzy na modernizację szkół SP 5 i SP 6.
- Czy w takim razie widzi pan jakieś pozytywy uchwały budżetowej?
- Cieszy mnie fakt, że w budżecie znalazły się środki na podwyżki na wynagrodzenia dla pracowników samorządnych. Faktyczny wzrost realnego wygrodzenia miesięcznego sięga 7,5%. To krok w dobra stronę. Przeznaczono także dodatkową kwotą 500 tys. zł na nowoczesny wóz dla naszej Państwowej Straży Pożarnej oraz 200 tysięcy na rozwój sportu młodzieży i dzieci w naszym mieście. Dobrze, że inwestycje, które mamy zaplanowane i już są realizowane nie będą zagrożone w roku 2023.
Napisz komentarz
Komentarze