- Od kilku miesięcy spółdzielnie mieszkaniowe wysyłają lokatorom pisma z podwyżkami czynszów. Niektórzy obawiają się wzrostu kosztów utrzymania mieszkań. Swoją frustrację wylewają w sieci internetowej: „Aż strach otwierać skrzynkę”, „znowu drożeje mieszkanie” czytamy w grupach dyskusyjnych. Problem spółdzielców jest spory, bo właśnie tak mieszka ponad 10 milionów Polaków. Jak radzi sobie z tym SM „JAS-MOS”?
- Ostatnie miesiące stoją pod znakiem wzrostu kosztów w wielu dziedzinach życia. Drożeje ogrzewanie, gaz, elektryczność, wywóz odpadów komunalnych, woda i kanalizacja, usługi budowlane itd. Podwyżki są nieuniknione. Największy problem mamy z rosnącymi kosztami eksploatacji i konserwacji budynków, wynikającymi między innymi ze wzrostu cen materiałów i podwyżki wynagrodzenia minimalnego. Aktualnie jesteśmy już po korekcie wysokości czynszów. Jest to trudny okres dla mieszkańców naszych zasobów. Na rachunkach zobaczą wyższe kwoty za ciepło, a także podwyżki za prąd. Spółdzielnie odczuwają też dwucyfrową inflację, przez którą podrożeją podstawowe nasze usługi. Mieszkańcy Jastrzębia-Zdroju już otrzymali pierwsze listy z nadchodzącymi podwyżkami z sąsiednich spółdzielń. Spółdzielnia Mieszkaniowa „JAS-MOS” na koniec 2022 roku poinformowała już o nowych stawkach opłat.
- Kiedy można się spodziewać podwyżek?
- Będą one obowiązywać „dopiero” od 1 kwietnia 2023 roku. Tu chcę po raz kolejny zwrócić uwagę, że od lat prowadzimy taką politykę rozliczania kosztów spółdzielni, że regulacja odbywa się raz w roku, właśnie z początkiem czwartego miesiąca. W trakcie roku te stawki opłat nie ulegają zmianie. W spółdzielczym biuletynie przedstawiliśmy przykładowe wykresy naszych kosztów w stosunku do kosztów zewnętrznych, na które SM „JAS-MOS” nie ma wpływu. Najwyższe koszty za centralne ogrzewanie wynoszą około 40% opłat, na drugim miejscu kosztów niezależnych to opłaty za wodę i kanalizację - około 13%. Opłaty komunalne to przekrój kosztów od 6% do 15% (to w zależności od liczby osób zamieszkałych). Pozostałe koszty związane z monitoringiem, wodomierzem radiowym, windą, opłatą przekształceniową, podatkiem to kolejne kilka procent. Natomiast koszty, które determinują opłaty spółdzielcze to jest opłata eksploatacyjna wynosząca około 20% plus 2% za sprzątnie klatek oraz opłata na fundusz remontowy około 13 %. To daje różny wynik w zależności od nieruchomości i wielkości mieszkania. Tak zwane koszty spółdzielcze to około 35% wartości czynszu, pozostałe niezależne od spółdzielni to około 65% kosztów.
- Jakie stawki będą obwiązywać na nieruchomościach?
- Zgodnie z prawem każda nieruchomość jest rozliczana osobno więc na każdej jest inny wynik finansowy i będzie obwiązywać różna stawka. I tak opłaty za fundusz remontowy będą oscylować w granicach od 1,40 złotego za metr kwadratowy powierzchni użytkowej do 3,70 zł. Fundusz eksploatacyjny opłaty-zaliczki będzie oscylował pomiędzy wartościami od 2,40 złotego za metr kwadratowy powierzchni użytkowej do 4,41 złotego. Wyniki są zależne od tego jakie inwestycje, remonty, prace dodatkowe były lub są realizowane na tych nieruchomościach. Np. spore koszty ponosi część budynków na ul. Pomorskiej i Warmińskie w związku z modernizacją balkonów. W tym roku na dwóch budynkach została ukończona inwestycja w reżimie kosztowym z roku 2021 i przygotowujemy się do realizacji tego zadania na kolejnych dwóch budynkach. Przy ul. Zielonej realizujemy budowę parkingu. Pozostało nam jeszcze 11 budynków (na 128) do przeprowadzenie termomodernizacji.
- W ostatnim okresie o Waszej spółdzielni zrobiło się głośno w mediach za sprawę pewnej osoby, którą oko kamery zarejestrowało podczas... załatwiania potrzeby fizjologicznej w windzie.
- To jest skandal, ale niestety takich przypadków jest coraz więcej. Wbrew pozorom częściej interweniujemy w związku z odchodami ludzkimi na klatce, niż zwierzęcymi.
- Wandale bazgrają po ścianach, niszczą panele w windach, wybijają szyby, kopią w drzwi, podpalają materiały, dewastują komórki...
- Problem wandalizmu w blokach w Jastrzębiu-Zdroju jest spory i nie omija naszej spółdzielni. Walczymy z wandalizmem. Nasze służby radzą sobie z nim nieco lepiej, a wszystko dzięki kamerom monitoringu, które uchwytują sprawców. Monitoring jednak jest montowany na życzenie lokatorów.
- Wandale posuwają się coraz dalej?
- Staramy się zapobiegać takim przypadkom i z nimi walczyć. W zasobach naszej spółdzielni jest ponad 6,5 tys. mieszkań w 121 budynkach. Interwencji związanych z wandalizmem rocznie jest ok. 300. Ale nie wszystkich sprawców da się złapać. Jak w przypadku tej osoby, która kradła kwiatki z naszych ogródków. Ale szybko namierzyliśmy „parkę”, która pomalowała farbą dwie windy. Tego typu czyny, choć na pewno są szkodą materialną, szkodzą także moralnie zwłaszcza gdy spółdzielnia umieści kompromitujące scenki na FB (i nie tylko), a ich „bohaterowie” stają się sensacją.
- Kamery pomagają złapać sprawców?
- Oczywiście - w jednej trzeciej przypadków udaje nam się złapać sprawców prawie natychmiast i wtedy to oni płacą za spowodowane szkody po podpisaniu ugody. Jeżeli nie dochodzi do porozumienia zgłaszamy na policję i kolejne 30% przypadków jest wykrywanych. Potem toczy się postępowanie i po wyroku w sądzie otrzymujemy zwrot kosztów. Kolejna jedna trzecia części zniszczeń jest niemożliwa do wykrycia, bo wandale wybierają miejsca, do których oko kamery nie sięga. W sumie rocznie wydajemy ponad 60 tys. zł na naprawy z czego około 60% kosztów odzyskujemy.
- Dzięki kamerom łapiemy wandali, „grafficiarzy”, złodziei, osoby zachowujące się nieobyczajnie, kierowców lub inne osoby które zniszczyły samochody...
- W łapaniu wandali pomagają też mieszkańcy. Wystarczy, że zgłoszą takie przypadki do administracji w miarę możliwości podadzą datę i godzinę. Służby w spółdzielni zabezpieczają monitoring i starają się w pierwszej kolejności sami namierzyć sprawców, a potem zgłaszamy to na policję. Co jest ważne, po zgłoszeniu przez lokatora szkody, w sprawie występuje jako poszkodowana spółdzielnia, dane lokatorów nie są przekazywane policji. Gwarantuje to bezpieczeństwo i anonimowość osób zgłaszających.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Jan Ostoja
Napisz komentarz
Komentarze