Moim ulubionym bohaterem była waleczna Cara Dune, w której rolę wcieliła się Gina Carano. Niestety sympatyczna aktorka i zawodniczka MMA musiała pożegnać się z produkcją. Twórcy serialu wyrzucili ją z powodu „dyskryminujących” poglądów. Carano miała czelność w mediach społecznościowych napisać ciepłe słowa o Donaldzie Trumpie i skrytykowała anarchistyczny ruch Black Lives Matter, który sieje postrach i zniszczenie na ulicach amerykańskich miast. Moje pokolenie i starsze pamiętają czasy zakazów aktorskich. Artyści, którzy sprzeciwiali się stanowi wojennemu musieli pożegnać się z występami w filmach i na teatralnej scenie. Tak komuniści niszczyli prawo do wolności słowa. Dziś, rzekomo w imię demokracji, dzieje się to samo. Myśmy sobie zdawali sprawę, że komuniści depczą naszą godność. Tymczasem współczesne pokolenia wierzą w ten idiotyczny, poprawnościowy bełkot i popierają wyrzucenie Carano z filmu. Dlatego apeluję do ludzi młodych: nie dajcie sobie robić papki z mózgu. Pamiętajcie, że każda rewolucja z czasem pożera swoje dzieci. Ja jestem niestrawny dla kulturowych rewolucjonistów, ale wami - jeśli im pozwolicie - będą się karmić się do syta.
Jerzy Filar
Napisz komentarz
Komentarze