Koncert organizuje poseł Grzegorz Matusiak. W materiałach zapowiadających nie ma jednak żadnej wzmianki o partyjnej identyfikacji jastrzębskiego parlamentarzysty. Taki był zresztą zamysł, aby odciąć to wydarzenie od politycznej wojenki, która dezorganizuje, paraliżuje i spłyca nasze życie publiczne. To będzie podniosłe wydarzenie, podczas którego wręczone zostaną odznaczenia do bohaterów strajków w 1980, 1988 i 2015 roku. Wieczór uświetnią znani i lubiani artyści scen operowych: Iwona Socha i Adam Sobierajski.
Na pierwszych plakatach było jeszcze jedno nazwisko.
Koncert zgodziła się poprowadzić Grażyna Szapołowska, jedna z najbardziej utalentowanych i rozpoznawalnych gwiazd kina polskiego i europejskiego. Jest prawdziwą damą i ambasadorem spraw ważnych dla kultury i życia społecznego w jego najważniejszych aspektach. Grażynie Szapołowskiej należy się po prosty szacunek za to co zrobiła dla promowania dobrego wizerunku Polski w świecie. Kiedy ogłosiła, że poprowadzi koncert w Jastrzębiu-Zdroju normalną reakcją internetu powinny być gratulacje dla samej artystki i organizatora koncertu. Zamiast tego wylała się fala paskudnych pomówień, złości, zazdrości i czystej nienawiści. Trudno się dziwić artystce, że zrezygnowała z prowadzenia koncertu.
Fala hejtu wylała się też na posła Grzegorza Matusiaka.
Można zapytać: za co? Za to, że przepracował ćwierć wieku w kopalni? Za to, że brał udział w strajkach w 1988 roku? Za to, że jako pierwszy ruszył z pomocą górnikom bitym, ostrzelanym i gazowanym przez policję w 2015 roku? Za to, że chce oddać cześć wszystkim górnikom, którzy w 1980, 1988 i 2015 roku nastawiali karki, żeby nam się lepiej żyło w Polsce…
Napisz komentarz
Komentarze