Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 04:11
PRZECZYTAJ!
Reklama

Black Friday 2023. Zaczyna się gra sprzedawców z klientami

Ostatni tydzień listopada to tradycyjny black week – czas wyprzedaży i superpromocji w sklepach. Klienci muszą się mieć na baczności, bo cyberoszuści nie śpią.

Autor: iStock

Żonglerka cenami i oszukane promocje. To najczęstsze ruchy, jakie wykonują sprzedawcy przed globalnym świętem przecen. Mowa o black friday, czyli ostatnim piątku listopada, który rozpoczął black week, czyli ostatni tydzień listopada.

W tym roku black friday wypadł 24 listopada. Już od kilku lat ta akcja nie ogranicza się do jednego dnia. Organizowane są black week, czyli obfitujące w promocje tygodnie, a już można natknąć się nawet na black month, czyli miesiąc przecen.

Miliony w kasach

Polacy z okazji tego zakupowego święta, zostawiają w sklepach ogromne pieniądze. W 2022 roku liczba transakcji elektronicznych w okresie promocji wzrosła o 118 proc. (badanie Tpay). A mówimy tylko o płatnościach elektronicznych, które nie biorą pod uwagę wydanej gotówki.

Chociaż do Black Friday, to już klient powinien się do niego przygotować. Kiedy zrobi to na ostatnią chwilę, może wpaść w zakupową pułapkę.

Zakupy w internecie: kilka rad

Po pierwsze, namierz rzeczy, jakie chcesz kupić. 

Już wcześniej zorientuj się, na co „polujesz” i w jakich sklepach możesz dostać takie rzeczy. Jeżeli to zakupy internetowe, to korzystaj ze znanych marek. Unikaj sklepów mniej znanych. Nawet jeżeli kuszą bardzo niskimi cenami.

Zanim się zdecydujesz, sprawdź opinie o sklepie. Czy dotrzymuje terminu realizacji zamówienia, czy bezproblemowo przyjmuje zwroty, czy nie ma kłopotów z reklamacją i czy produkty są dobrej jakości.

Po drugie, czytaj. 

Każdy sklep powinien mieć regulamin i jeżeli jakikolwiek jego punkt wzbudza wątpliwości, to lepiej zrezygnować z zakupów. Tak samo, gdy właściciel sklepu nie podaje swojego adresu i oferuje kontakt mailowy lub przez komunikatory internetowe. To znak, że w razie kłopotów może być trudno odzyskać pieniądze.

Po trzecie, uważaj na oszustów. 

Black week to okazja dla oszustów, którzy przez sfałszowane strony chcą otrzymać dane kart kredytowych, numery kont bankowych i loginy do nich. Nigdy takich danych nie można podawać w formularzach znajdujących się bezpośrednio na stronie sklepu. Powinno w tym przypadku zadziałać przekierowanie do systemu płatniczego lub banku.

W żadnym wypadku nie wolno reagować na podejrzane sms-y z żądaniem autoryzacji transakcji poprzez kliknięcie w link. Bo żaden bank nie działa w ten sposób. Można mieć pewność, że jest to próba oszustwa.

Cena czyni cuda

Normą w black week są obniżki o 30-50 proc. Okazja, że jakiś produkt jest tańszy o 90 proc., jest podejrzana.

Ceny warto sprawdzić już teraz. Polskie przepisy nakładają na handlowców obowiązek podawania ceny najniższej z 30 dni, ale trzeba brać pod uwagę, że pod koniec listopada nie każdy się do tego zastosuje albo wymyśli sobie starą wyższą cenę. Dlatego lepiej trzymać rękę na pulsie.

„Podnoszenie cen na kilka dni przed planowaną wyprzedażą to stwarzanie odpowiedniego tła do pozorowania kuszących obniżek. To nieuczciwy chwyt marketingowy, który ma przekonać konsumenta, że promocja jest bardziej atrakcyjna niż w rzeczywistości” – tak przed brudnymi zagraniami rok temu ostrzegał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. I nadal jest to aktualne.

„Konsumenci powinni uważać na chwytliwe hasła reklamowe, które mają być przynętą do zrobienia zakupów, nie tylko okazyjnych” – to kolejna rada. Chodzi o hasła typu „drugi produkt za pół ceny”. 

„W sklepach stacjonarnych obowiązuje zasada, że cena przy produkcie – na metce lub etykiecie cenowej – jest istotna, bo wpływa na decyzję zakupową konsumenta” – to kolejna porada.

Oznacza to, że jeżeli przy kasie kurtka czy buty nagle podrożeją, bo ktoś nakleił złą cenę, to klient ma prawo zapłacić mniej – zgodnie z etykietą na produkcie.

I jeszcze jedno: promocja, obniżona cena i wyprzedaż nie sprawiają, że klient traci jakiekolwiek prawa. Może złożyć reklamację tak samo, jakby kupił telewizor czy lodówkę bez promocji. Nie zmieniają się także zasady gwarancji i rękojmi.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama