Świąteczna magia czyni nas lepszymi. Stajemy się bardziej otwarci na potrzeby i oczekiwania innych, nie tylko naszych najbliższych. I choć nie wszyscy mają odwagę się przyznać, ogarnia nas nastrój bezinteresownej życzliwości i empatii. Czyż nie są to cechy idealnego polityka?
Te rozmyślania doprowadziły mnie do intrygującego wniosku. Skoro święta tak nas gruntownie odmieniają na lepsze, to może w tych wyjątkowych dniach wprowadzimy do kalendarza parlamentarnego obowiązkowe głosowania nad ustawami o szczególnym znaczeniu dla obywateli.
Dobrym przykładem mogłaby być ustawa budżetowa, a więc akt prawny, który reguluje wpływy i wydatki z kasy państwa.
Służba zdrowia czy oświata, to tylko dwa przykłady z wielu sfer naszego życia, na który bezpośredni wpływ mają budżetowe pieniądze. Każdy z nas może do tej listy dodać własne przykłady, inspirowane aktualnymi osobistymi potrzebami i oczekiwaniami. Teraz wyobraźmy sobie, że Sejm i Senat, a później Prezydent uchwalają i zatwierdzają budżet w wigilię i święta. Mogę się tylko domyślać w jak ekspresowym tempie przeprowadzona zostałaby cała procedura. Pewno obyłoby się bez trwającej godzinami polemiki, słownych utarczek, poprawek do poprawek i całej masy wniosków o często opłakanych konsekwencjach finansowych. Za to ile prospołecznych inicjatyw, dzięki świątecznej atmosferze, miałoby szansę trafić na podatny finansowy grunt budżetowy, i to z korzyścią dla najbardziej potrzebujących. O ordynacji podatkowej, a więc ustawie regulującej wysokość płaconych przez nas podatków, nawet nie będę się rozpisywać.
Wszystko pięknie tyle, że wypaczylibyśmy sens świat. Dlatego życzę nam wszystkim, by świąteczna atmosfera została z nami jak najdłużej po świętach, a najlepiej przez cały 2024 roku!
Napisz komentarz
Komentarze