Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 grudnia 2024 18:12
PRZECZYTAJ!
Reklama

2 tysiące złotych kary za sprzedanie energetyka dziecku. Już za kilka dni

1 stycznia wchodzą w życie przepisy zakazujące sprzedaży napojów energetycznych osobom niepełnoletnim. Kary za ich łamanie są wysokie.

Autor: iStock

Nowe przepisy zostały przyjęte już dawno, ale czekały na wejście w życie. Stanie się to 1 stycznia 2024 roku.

Sprzedawca sprawdzi wiek klienta

Od tego momentu niepełnoletni nie będą mogli kupić popularnych energetyków. Formalnie w przepisach określono je jako napoje z dodatkiem tauryny i kofeiny.

Sprzedawca będzie mógł poprosić kupującego o dowód tożsamości, żeby sprawdzić jego wiek.

To nie koniec, bo prawo zabrania także sprzedawania takich produktów w szkołach, placówkach oświatowych i salonach z automatami. Dodatkowo zostanie ograniczona reklama energetyków. Tego rodzaju napoje będą mogły być promowane na zasadach zbliżonych do reklamy piwa.

Zmiana dla zdrowia

Propozycje wprowadzenia zakazu wyszły od polityków prawicy. Uznali oni, że należy zaostrzyć prawo, bo energetyków w Polsce sprzedaje się za dużo, a kupują je coraz młodsze dzieci.

Narodowy Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowy Instytut Badawczy wylicza, że 2,1 proc. dzieci w Polsce w wieku 3-9 lat regularnie spożywa napoje energetyczne. W przypadku starszych (w wieku 10-17 lat) to już 35,7 proc. chłopców i 27,4 proc. dziewcząt.

Eksperci wskazują, że wśród młodzieży spożywającej napoje energetyzujące występują powikłania sercowo-naczyniowe i zaburzenia układu krążenia.

„Producenci lub importerzy napojów energetyzujących objętych ustawą będą musieli oznaczać opakowania jednostkowego wyrobu: widoczną, czytelną oraz umieszczoną w sposób nieusuwalny i trwały informacją o treści „Napój energetyzujący” lub „Napój energetyczny” – przypomina kolejne obostrzenia serwis Rynekzdrowia.pl.

Jakie kary za to grożą?

Osoba, która sprzeda niepełnoletniemu energetyk, musi liczyć się z karą finansową w wysokości 2 tys. zł. To samo dotyczy kierownika sklepu, w którym popełniono wykroczenie. 

Z kolei przedsiębiorcy (producenci lub importerzy), którzy nie oznaczą swojego towaru właściwie, mogą zostać ukarani jeszcze dotkliwiej. W grę wchodzi ograniczenie wolności lub grzywna do 200 tys. zł. Możliwe są obie te sankcje jednocześnie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama