Nie czekając na decyzję głowy państwa, w moim rodzinnym Jastrzębiu - Zdroju, Prezydent Miasta wraz z popierającymi ją radnymi już wydała gazetkę wyborczą. Oficjalnie to podsumowanie ostatniej kadencji, tyle że podsumowanie samych sukcesów. Na wpadki i niedociągnięcia widocznie nie starczyło już miejsca, co kładzie się cieniem na rzetelności i obiektywiźmie tego wydawnictwa.
Wydaje mi się, że inicjatywa jastrzębskiej prezydent źle wróży rozpoczynającej się właśnie kampanii wyborczej. Obawiam się, że kolejny raz zamiast rzeczowej dyskusji o potrzebach i oczekiwaniach mieszkańców, czeka nas targowisko obietnic i licytacja na mniej lub bardziej prawdziwe sukcesy.
Szkoda, bo kampania wyborcza to nie tylko walka na ulotki, plakaty czy banery. Moim zdaniem to trafiająca się raz na pięć lat okazja do tego, by porozmawiać o przyszłości naszych miast i gmin. By wyborczy oręż zamienić na merytoryczne argumenty w debacie dla tych, którzy są podmiotem a nie przedmiotem wyborczych wysiłków, czyli dla mieszkańców.
Pamiętam, że w Jastrzębiu - Zdroju taką unikalną próbę podjęto podczas poprzedniej kampanii wyborczej. W Domu Zdrojowym odbyła się debata z udziałem prawie wszystkich kandydatów na najważniejszy urząd w mieście. Prawie, bo zaproszenie odrzuciła tylko urzędująca prezydent Anna Hetman.
Czy tym razem będzie inaczej ? Czy po dwóch kadencjach prezydent miasta dorosła do publicznej debaty z kontrkandydatami ? Czy debata zastąpi monolog wyborczych ulotek?
Prawdziwa lokalna demokracja powinna się rozpoczynać i kończyć merytoryczną rozmową.
Dlatego apeluję do wszystkich - porozmawiajmy o mieście !
Napisz komentarz
Komentarze