Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 04:17
PRZECZYTAJ!
Reklama

Byłem i jestem członkiem Rady

Andrzej Kinasiewicz, członek Rady Nadzorczej Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej. -Jak Pana przedstawić ? Były czy obecny członek Rady Nadzorczej? - Jestem członkiem Rady Nadzorczej GSM i i moje stanowisko podziela Sąd Okręgowy w Gliwicach, który wydał postanowienie zawieszające haniebną uchwałę o moim wykluczeniu do czasu wydania wyroku w tej sprawie. Ja cały czas byłem i jestem członkiem Rady.
Byłem i jestem członkiem Rady

- Jest Pan członkiem najbardziej medialnej spółdzielni mieszkaniowej, jeśli nie w Polsce, to na pewno na Śląsku…

- Tę niewątpliwą „sławę” zawdzięczamy temu, że w GSM skupiły się wszystkie negatywne cechy pokutujące w spółdzielczości z poprzedniego systemu. Władzę posiada prezes i jeżeli podporządkuje sobie, w różny sposób, przynajmniej część rady nadzorczej to może w sposób bezkarny zarządzać spółdzielnią wbrew członkom i wbrew ich interesom. To jest relikt przeszłości, z którym nie udało się jeszcze w czasach demokratycznych uporać.

- W komunikatach medialnych finansowanych przez władze GSM, przeciwnicy prezesa nazywani są „bojówkarzami”. W słowach i czynach nie przypomina Pan bojówkarza.

- Jesteśmy obrzucani różnego rodzaju inwektywami. To słowo jest używane wobec ludzi, którzy są w GSM członkami od kilkudziesięciu lat, a prezes zasiada tam od kilku. Członkowie GSM, którzy upominają się o swoje prawa, pytają o to, w jaki sposób wydawane są ich pieniądze, nie zgadzają się z prezesem, są bojówkarzami, wrogami i przestępcami…

- Na you tube można obejrzeć filmik, gdzie na ostatniej radzie nadzorczej dochodziło do przepychanek przed wejściem…

- Pan prezes bezprawnie zablokował członkom spółdzielni udziału w posiedzeniach rady, w której regulaminie jest zapis o jawności posiedzeń. Mogą w nich uczestniczyć członkowie zarządu, radcy prawni, goście, pracownicy, a także członkowie. I okazuje się, że od dwóch miesięcy członkowie spółdzielni nie mogą uczestniczyć, ponieważ aby wejść na posiedzenie, trzeba wcześniej zapisać się na listę. Firma ochroniarska zatrudniona przez prezesa za nasze pieniądze i wbrew naszej woli nie wpuszcza osób, które nie są na liście. (fil)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama