- Jest Pan członkiem najbardziej medialnej spółdzielni mieszkaniowej, jeśli nie w Polsce, to na pewno na Śląsku…
- Tę niewątpliwą „sławę” zawdzięczamy temu, że w GSM skupiły się wszystkie negatywne cechy pokutujące w spółdzielczości z poprzedniego systemu. Władzę posiada prezes i jeżeli podporządkuje sobie, w różny sposób, przynajmniej część rady nadzorczej to może w sposób bezkarny zarządzać spółdzielnią wbrew członkom i wbrew ich interesom. To jest relikt przeszłości, z którym nie udało się jeszcze w czasach demokratycznych uporać.
- W komunikatach medialnych finansowanych przez władze GSM, przeciwnicy prezesa nazywani są „bojówkarzami”. W słowach i czynach nie przypomina Pan bojówkarza.
- Jesteśmy obrzucani różnego rodzaju inwektywami. To słowo jest używane wobec ludzi, którzy są w GSM członkami od kilkudziesięciu lat, a prezes zasiada tam od kilku. Członkowie GSM, którzy upominają się o swoje prawa, pytają o to, w jaki sposób wydawane są ich pieniądze, nie zgadzają się z prezesem, są bojówkarzami, wrogami i przestępcami…
- Na you tube można obejrzeć filmik, gdzie na ostatniej radzie nadzorczej dochodziło do przepychanek przed wejściem…
- Pan prezes bezprawnie zablokował członkom spółdzielni udziału w posiedzeniach rady, w której regulaminie jest zapis o jawności posiedzeń. Mogą w nich uczestniczyć członkowie zarządu, radcy prawni, goście, pracownicy, a także członkowie. I okazuje się, że od dwóch miesięcy członkowie spółdzielni nie mogą uczestniczyć, ponieważ aby wejść na posiedzenie, trzeba wcześniej zapisać się na listę. Firma ochroniarska zatrudniona przez prezesa za nasze pieniądze i wbrew naszej woli nie wpuszcza osób, które nie są na liście. (fil)
Napisz komentarz
Komentarze