Dla naszego zespołu jest to szansa na ponowny udział w finale tych rozgrywek. Przed rokiem drużyna dowodzona przez trenera Marcelo Mendeza dotarła do finału w Turynie, ale musiała uznać w nim wyższość Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (2:3). Nic dziwnego, że nasi siatkarze marzą o „powtórce z rozrywki”, tym razem ze szczęśliwym finałem.
– Nie będziemy się czarować. Wiadomo, że wszyscy o tym myślimy. Mamy niedokończone porachunki z Ligą Mistrzów z zeszłego roku. Trzeba sobie wewnętrznie postawić taki cel i takie marzenie i do niego dążyć, bo będzie to coś wielkiego. Zrobimy wszystko, żeby wyjść zwycięsko z tego półfinału – zapowiada Moustapha M’Baye, środkowy naszej drużyny, który w turyńskim finale był podstawowym zawodnikiem w naszej drużynie.
Podobnie jak przed rokiem na etapie półfinału przychodzi nam się zmierzyć z ekipą z Turcji. W zeszłym roku był to Halkbank Ankara, tym razem będzie to także zespół ze stolicy tego kraju, tyle że Ziraat. Z tym zespołem nie starliśmy się jeszcze nigdy w historii występów w europejskich pucharach.
Największymi gwiazdami zespołu z Turcji są Amerykanin Matthew Anderson (obecnie kontuzjowany) oraz Kubańczyk Oreol Camejo. Poza nim w drużynie trenera Mustafy Kavaza są dwaj reprezentanci Holandii: Wouter Ter Maat i Bennie Tuinstra, a także Argentyńczyk Luciano Vicentin. Pozostali siatkarze w zespole mistrza Turcji to gracze tureccy.
Ziraat przeszedł tegoroczną fazę grupową bez porażki, tracąc zaledwie dwa punkty, a za rywali miał: ZAKSĘ, Olympiakos Pireus oraz Knack Roeselare. W ćwierćfinale jednak napotkał na ogromny opór ze strony grupowego rywala naszej drużyny, mistrza Hiszpanii Guaguas Las Palmas. W pierwszym meczu Turcy wygrali na Wyspach Kanaryjskich 3:1, by ulec u siebie 0:3. Przepustkę do półfinału dał im złoty set wygrany 15-7.
Dla naszej drużyny jest to trzeci półfinał Ligi Mistrzów z rzędu, a piąty w ogóle. W obecnej edycji LM w ćwierćfinale naszą przeszkodą był naszpikowany gwiazdami włoski zespół Gas Sales Piacenza. We Włoszech przegraliśmy 2:3, ale w rewanżu po kapitalnym widowisku i przy ogłuszającym dopingu naszych fanów odprawiliśmy rywali w trzech setach.
W środę nasz zespół ponownie będzie wspierany z trybun przez komplet ponad trzech tysięcy widzów. Początek spotkania o godzinie 20:30. Transmisja na antenie Polsatu Sport od 20:15.
Źródło: jastrzebskiwegiel.pl
Napisz komentarz
Komentarze