Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 16:25
PRZECZYTAJ!
Reklama dotacje rpo

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla 838 metrów pod ziemią

W zeszłym tygodniu drużyna Jastrzębskiego Węgla oraz sztab szkoleniowy wzięli udział w zjeździe do kopalni Borynia – Zofiówka-Bzie, należącej do Strategicznego Partnera Klubu – Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. W jego trakcie mieli okazję zapoznać się z technologią wydobycia węgla oraz specyfiką pracy górników dołowych.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla 838 metrów pod ziemią

 

Kilkunastoosobowa ekipa zawodników i przedstawicieli sztabu szkoleniowego Jastrzębskiego Węgla pojawiła się na terenie kopalni w minioną środę. Najpierw miała miejsce prezentacja na temat funkcjonowania kopalni. Następnie, po przebraniu się w ubrania robocze, odbyło się szkolenie w kopalnianej stacji ratowniczej dotyczące sposobu użycia aparatów ucieczkowych, niezbędnego ekwipunku każdego pracownika dołowego kopalni.

Następnie cała grupa, po pobraniu lamp oraz aparatów ucieczkowych, zjechała szybem na dół kopalni, na poziom 838 metrów. Stamtąd koleją podziemną udała się w rejon partii „F” kopalni i dalej bezpośrednio do chodnika F22a. Tam zapoznali się z urządzeniami stosowanymi podczas drążenia wyrobisk korytarzowych. Po wszystkim powrócili przewozem kołowym pod szyb.

Po wizycie w kopalni należącej do naszego Strategicznego Partnera Jastrzębskiej Spółki Węglowej odbył się wspólny obiad drużyny i sztabu z dyrekcją kopalni.

Dla Tomasza Fornala był to drugi zjazd w trakcie pobytu w Jastrzębskim Węglu. Pierwszy miał miejsce jesienią 2022 roku. – Teraz już wiedziałem, z czym to się wiąże i czego się spodziewać. Byłem na to przygotowany. Ten dzisiejszy zjazd był trochę „łagodniejszy”, niż dwa lata temu. Ale zawsze fajnie zobaczyć na własne oczy, w jakich warunkach pracują górnicy i jak dużo muszą poświęcić swojego zdrowia, żeby wydobyć węgiel – mówi przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.

Po raz pierwszy na dole byli natomiast Łukasz Kaczmarek oraz Norbert Huber.

– Jestem pod wielkim wrażeniem i mam wielki szacunek dla ludzi, którzy tam pracują. Jest to bardzo niebezpieczna praca, panuje tam wysoka temperatura, a my i tak byliśmy w miejscach, gdzie nie było aż tak gorąco i nie było dużego zapylenia. Naprawdę wielki szacunek i wielkie uznanie dla górników za to, jaką świetną robotę wykonują – uważa Kaczmarek.

– Cieszę się, że mogliśmy zjechać do kopalni. Doświadczyliśmy czegoś wyjątkowego. Powinniśmy być zadowoleni z tego, że jako osoby z zewnątrz mieliśmy możliwość zobaczenia, jak górnicy i zarazem nasi kibice – ludzie, którzy wspierają ten klub, każdego dnia pracują i ryzykują swoim życiem – ocenił z kolei Huber, trzeci z naszych srebrnych medalistów Igrzysk Olimpijskich z Paryża.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama