Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 24 kwietnia 2025 02:00
PRZECZYTAJ!
Reklama

Puchar jest nasz!

W finale rozgrywanego w Krakowie turnieju o Tauron Puchar Polski Jastrzębski Węgiel pokonał Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:1 i po 15 latach przerwy, po raz drugi w historii, sięgnął po to trofeum.
Puchar jest nasz!

Pierwszy punkt w finałowym spotkaniu zdobył Norbert Huber, blokując Karola Butryna. Potem miała miejsce seria zepsutych zagrywek z obu stron. Nasi rywale zyskali pierwsze prowadzenie po bloku na Tomaszu Fornalu (5:4). Kiedy popełniliśmy błąd dotknięcia siatki nasi rywale zyskali dwupunktowy zapas, a za moment mieli już trzy „oczka” z rzędu, bo Miguel Tavares skutecznie zaatakował z piłki przechodzącej (8:5). Niebawem Jurij Gladyr upolował zagrywką Timothe’ego Carle’a i na tablicy widniał już wynik 10:6. Rezultat 14:8 dla zespołu z Zawiercia sprawił, że trener Marcelo Mendez poprosił o czas. Po pauzie Carle pewnie zaatakował z lewego skrzydła. Zawiercianie nadal jednak pewnie kontrolowali tego seta. Dwa asy z rzędu Aarona Russella oznaczały wynik 21:14. Sytuację próbował ratować Carle (17:22). Setbole zapewnił zawiercianom Russell, a premierową partię zamknął Gladyr (25:18).

W drugą część meczu znowu lepiej weszli zawiercianie. Spora w tym zasługa świetnie spisującego się na lewym skrzydle Bartosza Kwolka (4:1). Autowy atak Russella zmniejszył nieco nasze straty (3:5). Sygnał do boju dał Carle. Następnie Russell ponownie pomylił się w ofensywie i mieliśmy remis po 7. Nasza radość trwała krótko, bo Kwolek znów wyciągnął zespół z kłopotów. Wynik 10:7 dla Warty sprawił, że trener Mendez wpuścił na plac gry Arkadiusza Żakietę i Juana Finoliego. Dzięki skutecznej akcji Finoliego z Fornalem mieliśmy już tylko punkt starty do zawiercian. Wtedy na boisko wrócili Ben Toniutti i Łukasz Kaczmarek. As serwisowy Antona Brehme wyrównał wynik po 13, a niebawem na prowadzenie wyprowadził nam Carle (15:14). As serwisowy naszego francuskiego przyjmującego dał nam dwupunktowy zapas (17:15). Wówczas po pierwszy czas w meczu sięgnął Michał Winiarski. Szczelny blok na Kwolku zwiększył naszą przewagę do trzech punktów (19:16). Potem zawiercianie zbliżyli się na różnicę punktu (19:18). Kaczmarek atakiem po prostej zapewnił nam wynik 22:20. Za moment poszedł as Brehmego i prowadziliśmy już 23:20. Po czasie wziętym przez szkoleniowca Warty jego zespół zaczął odrabiać straty (23:22). Błąd Mateusza Bieńka na zagrywce dał nam setbole, z których wykorzystaliśmy od razu pierwszy po akcji Carle’a (25:22).

W trzecią partię wkroczyliśmy śmiało, prowadząc 3:1, ale Butryn wyrównał stan seta po 3.  Znów przycisnęliśmy zawiercian (6:4), ale as serwisowy Butryna wyrównał wynik na 6:6. Później znów odpalił swoje działa Butryn i Warta wyszła na prowadzenie (8:7). Na krótko, bo Carle od razu odpowiedział skuteczną akcją (8:8). Świetna, przedłużona akcja efektywnie zwieńczona blokiem Hubera zapewniła nam remis, a zaraz potem wyszliśmy na czoło (10:9). Kwolek udanym pajpem znów odwrócił wynik na stronę wicemistrzów Polski (13:12). Potem był as Bieńka i czas dla Marcelo Mendeza. Po pauzie Brehme najpierw wbił gwoździa w ataku, a następnie posłał asa (14:14). Kwolek raz jeszcze spowodował swoją świetną grą, że Warta miała dwa „oczka” w zapasie (17:15). Dwa bloki na Russellu złożyły się na naszą przewagę 19:18. W dalszej walce cios za cios byliśmy lekko z przodu. Znakomity blok Carle’a zwiększył nasza przewagę do dwóch punktów (22:20). Autowy atak Butryna był równoznaczny z piłkami setowymi dla naszej drużyny (24:21). Ostatnie słowo w partii należało do Kaczmarka, który zakończył seta mocnym atakiem (25:22).

Start czwartego seta również należał do naszej ekipy. Świetna kiwka autorstwa Kaczmarka oznaczał wynik 6:3 dla nas. Znakomity blok Huber na Bieńku był równoznaczny z rezultatem 8:4 dla naszej ekipy. Od tego momentu parł śmiało do przodu po zwycięstwo w secie i całym spotkaniu. As Hubera złożył się na rezultat 11:6. Potężny cios Fornala z lewego skrzydła był jednoznaczny z naszym prowadzeniem 13:9. Warta próbowała jeszcze naciskać (15:13), ale natychmiast przychodziła odpowiedź ze strony Hubera. Cały czas mieliśmy z przodu ten kilkupunktowy zapas. Do tego dochodził nasz szczelny blok (20:15). W końcówce jednak sięgnęły zenitu. Zawiercianie doprowadzili do wyrównani po 23 i mieli w górze piłki na skończenie seta, ale wytrzymaliśmy tę wojnę nerwów, zwyciężając 30:28 i w całym meczu 3:1.

JSW Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (18:25, 25:22, 25:22, 30:28). MVP: Tomasz Fornal.

JSW Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Toniutti, Huber, Brehme, Fornal, Carle, Popiwczak (libero) oraz Żakieta, Finoli

Aluron CMC Warta Zawiercie: Butryn, Tavares, Gladyr, Bieniek, Russell, Kwolek, Perry (libero)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama