Można się z tego pośmiać, ale sam Glik dostrzegł problem i zamieścił na swoim profilu facebookowym ostry komunikat z żądaniem, aby poseł usunął baner. Matusiak zachował się tak, jak trzeba. Przyznał się do pomyłki i przeprosił piłkarza.
- Szanowy Panie Kamilu Glik. Serdecznie przepraszam za nieprecyzyjne sformułowanie umieszczone na banerze informacyjnym gdzie w zamyśle był przekaz, iż Ministerstwo Sportu przekazało na współfinansowane przez Pana boisko kwotę 155 tys. zł. W związku z powyższym zobowiązuję się do usunięcia baneru. Jednocześnie oświadczam, że nie przypisuję sobie zasług pozyskania środków, które Pan przeznaczył na budowę boiska na osiedlu Przyjaźń w Jastrzębiu-Zdroju. Wręcz przeciwnie, doceniam Pana zaangażowanie w rozwój swojego rodzinnego miasta. Z poważaniem – Grzegorz Matusiak poseł na Sejm RP.
Nie zahamowało to jednak fali internetowego hejtu, jaki wylał się na posła. Większość wpisów nie ma nic wspólnego z samą sytuacją, ale atakuje Grzegorza Matusiaka, jego współpracowników i cały PiS. Wierzymy, że Kamil Glik mógł poczuć się dotknięty formą baneru i dobrze, że poseł wyjaśnił sprawę. Szkoda jedynie, że anonimowi „bohaterowie” internetu, którzy wzięli się za komentowanie tej sytuacji, dali się ponieść niesportowym emocjom, które raczej nie służą budowie pozytywnego wizerunku jastrzębskiego piłkarza.
Napisz komentarz
Komentarze