Najmocniej widać ten problem na osiedlu Boża Góra Prawa. Władze Jastrzębia postanowiły rozwiązać sprawę w dość kontrowersyjny sposób. Na jednym z wjazdów na osiedle stanął znak D-40 wyznaczający strefę zamieszkania, a do przestrzegania przepisów włączyła się policja. Całkiem zapomniano za to o drugim wjeździe na osiedle.
Brak pomysłu i chaos komunikacyjny widać tu na pierwszy rzut oka.
- Wydawałoby się, że przynajmniej na osiedlu, gdzie mieszka prezydent Anna Hetman, powinien panować porządek - stwierdza Andrzej Matusiak, wiceprzewodniczący Rady Miasta w Jastrzębiu-Zdroju, który zaoferował pomoc mieszkańcom.
Mieszkańcy parkujący swoje samochody na chodnikach lub poboczach otrzymali po kilka mandatów. Smaczku sprawie dodaje fakt, że tak naprawdę (z powodu braku znaków wyznaczających parking) nie da się tu legalnie postawić auta. Mandaty powinni dostać także ci kierowcy, których samochody stały w zatoczkach parkingowych. Prawidłowo oznakowane są tylko miejsca dla inwalidów.
- Trzeba coś zrobić z problemem parkowania. Po południu, kiedy większość mieszkańców wróci do domu, to już jest tu tak gęsto, że pozostaje tylko pobocze. Mnie się też nie uśmiecha parkowanie na chodnikach - stwierdza jeden z mieszkańców. Jednocześnie dodając, że nie zamierza opłacać mandatów.
Mieszkańcy kwestionują mandaty wystawione im na podstawie zdjęć, na których uwieczniono tył samochodu z tablicą rejestracyjną.
- Takie zdjęcie to można by zrobić wszędzie. Nie widać, gdzie samochód stoi - dodają mieszkańcy.
Mieszkańcy zwrócili się do urzędu, by uregulował sprawę niewłaściwego oznakowania osiedla i karania ich przez policję.
Magistrat nie zareagował, ale za to usunął znak D-40. I teraz droga osiedlowa stała się arterią miejską z dozwoloną szybkością przejazdu 50 km/h. Jedyny plus jest taki, że teraz można tu parkować na poboczach i chodnikach.
- Nie tego oczekiwaliśmy. Chcemy uregulowania całościowego problemu, czyli zbudowania dodatkowych miejsc parkingowych, postawienia właściwych znaków i niestraszenia nas policją - argumentują mieszkańcy.
Do pomocy włączył się także Szymon Klimczak, radny i prawnik, który zadeklarował darmowe porady dla ukaranych mandatami.
- Parkujące na poboczach samochody często utrudniają przejazd służbom ratunkowym i sanitarnym. Dlatego trzeba pomyśleć o budowie parkingów. Apeluję także do mieszkańców innych osiedli, by kierowali swoje sprawy nie tylko do urzędników, ale także do mnie albo innych radnych. Jeżeli dostaniemy od Państwa sygnał, na pewno będziemy interweniować - dodaje Andrzej Matusiak.
Podobne problemy mają mieszkańcy pobliskiego osiedla Bogoczowiec. Tu również nie ma wystarczającej liczby miejsc parkingowych, a policja karze kierowców mandatami. Radni PiS obiecali interwencje i pomoc w załatwieniu sprawy. (BL)
Radny Szymon Klimczak:
Złożę interpelacje do pani prezydent, by przedstawiła, jak widzi tę sprawę, bo usunięcie znaków nie rozwiązuje problemu.
Napisz komentarz
Komentarze