Wraca sprawa cieku Ruptawka. Zajęła się nią teraz Komisji Rewizyjna Rady Miasta. Przypomnijmy, że dwanaście lat temu stara Ruptawka została zasypana, a wody tego cieku zostały skierowane do nowego, prowizorycznego koryta. Jak się okazuje prace wykonano nielegalnie. Nie uzyskano wymaganych dokumentów, w tym zgody na budowę, ani pozwolenia wodnoprawnego. Jastrzębski magistrat we wrześniu 2008 roku zawiadomił Urząd Marszałkowski o zlikwidowaniu koryta cieku Ruptawka. Jakie znaczenie może mieć teraz ta stara i na pozór błaha sprawa? Okazuje się, że zespół kontrolny Komisji Rewizyjnej ma wątpliwości odnośnie stanu prawnego pozwoleń na budowy w pobliżu Ruptawki. Chodzi, m.in. o przedszkole i drogę. Zdaniem radnych, skoro kwestia Ruptawki jest nieuregulowana, miasto nie powinno wydawać zezwoleń na budowę infrastruktury trwałej, która uniemożliwia przywrócenie cieku do stanu poprzedniego. Tą sprawą zajmowała się też Prokuratura Rejonowa w Jastrzębiu-Zdroju, ale postępowanie nie przyniosło efektów. Wiadomo jedynie, że są pokrzywdzone osoby „trzecie”.
W tej sytuacji Zespół Kontrolny Komisji Rewizyjnej Rady Miasta będzie zabiegał o to, aby Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się procedurze wydawania zezwoleń i pozwoleń w sprawie cieku Ruptawka. W najbliższych wydaniach gazety wrócimy do tej sprawy.
Napisz komentarz
Komentarze