Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 4 lipca 2024 04:18
PRZECZYTAJ!
Reklama

Dla każdego coś miłego, czyli bez konkretów

Strategia miasta sięga do 2030 r., ale ważniejszy jest chyba rok 2023, kiedy odbędą się wybory samorządowe.
Dla każdego coś miłego, czyli bez konkretów

W każdej strategii ważna jest nie tylko treść, ale także kto i kiedy ją napisał. Wiekopomny dokument, którym żyje teraz całe Jastrzębie firmuje prezydent Anna Hetman. Jej strategia rozwoju miasta do roku 2030 jest dokumentem radosnym. Każdej grupie społecznej obiecano tam coś miłego. Emerytom kluby seniora, a młodym święto piwa i wina. Przybędzie imprez i festynów. Pojawią się nowe przestrzenie publiczne, aby jastrzębianie mieli gdzie się spotkać i dzielić radosną nowiną, że realizacja strategii idzie pełną parą. Jest też plan, aby Jastrzębie-Zdrój powoli odchodziło od górnictwa zgodnie z utopijnym Zielonym Ładem, zaordynowanym przez Unię Europejską. Niestety nie ma ani słowa, jak i za co to zrobić. W jak odrealnionym świecie żyje jastrzębski magistrat dowodzi niedawna debata gmin górniczych.

- Tu potrzebna jest pomoc rządu i innych instytucji. Ogromną szansą mogą być pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Będziemy walczyć o te środki - mówiła Anna Hetman podczas spotkania.

Gdyby ktoś nie wiedział to przypominamy, że z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) Polska może dostać najwyżej 3,8 mld euro, czyli około 17 mld zł. Jest to kasa na całą unijną perspektywę w latach 2021 - 2027. Największym dla Śląska wyzwaniem związanym z polityką klimatyczną jest Polska Grupa Górnicza. Jak wyliczyli naukowcy z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach utworzenie nowych stanowisk pracy w miejsce likwidowanych etatów w PGG może kosztować nawet 200 mld zł. Pieniądze z FST to kropla w morzu potrzeb polskiej transformacji energetycznej. Poza tym Jastrzębie-Zdrój nie dostanie z tej puli nic, ponieważ węgiel koksowy jest na liście unijnych surowców strategicznych, a to oznacza, że w perspektywie 20-30 lat nic złego nie stanie się z JSW. Zresztą prezydent Anna Hetman nie musi się martwić takimi problemami, ponieważ jeśli wygra wybory, następna kadencja będzie jej ostatnią. Do 2023, a nawet do 2028 roku w Jastrzębiu-Zdroju nie wydarzy się nic szczególnego.

I właśnie taka perspektywa przyświecała chyba autorom strategii. Sporo jest w niej drobnych obietnic, które ucieszą wszystkich i wiele pustych, uniwersalnych haseł, jakie towarzyszą każdej samorządowej kampanii wyborczej.

Paraliż odważnego myślenia

Rozmowa z Piotrem Szeredą, przewodniczącym Rady Miasta

- W Strategii za priorytetowe uznano, m.in. budowę centrum edukacyjno-biznesowego KSSEnon2, utworzenie deptaka na ul. 1 Maja oraz projekt „Enter Jastrzębie”. To jest klucz do rozwoju miasta?

- Szkoda, że w Strategii nie zaproponowano żadnych konkretnych i twardych rozwiązań. Nie ma tam słowa o inwestycjach umożliwiających rozwój naszego miasta ze wskazaniem na nowe branże gospodarki oraz wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw. Jednym z priorytetów powinna być dobrze rozwinięta komunikacja drogowa, kolejowa czy kołowa, w tym regionalna i miejska. To prawda, że dzięki obwodnicy południowej i po dokończeniu modernizacji drogi w Mszanie będziemy mieli łatwy i szybki dostęp do autostrady A1. Brakuje jednak konkretnych działań i inwestycji wspierających powstanie połączenia kolejowego z centrum kraju i aglomeracją śląską. Ponadto nikt w naszym mieście nie myśli o rozwoju połączeń komunikacji kołowej regionalnej, mam na myśli dawne PKS.

- A komunikacja miejska?

- Komunikacja miejska, a raczej totalny chaos i brak dobrych połączeń jest w naszym mieście tematem tabu. Moim zdaniem wielkim błędem jest zrzucenie odpowiedzialności za organizację komunikacji miejskiej na barki MZK. Takie działanie nazywam wprost - to zaniedbanie komunikacyjne naszego miasta. Narzekamy na brak miejsc parkingowych, ale gdy nie działa komunikacja miejska to jedynym rozwiązaniem na poruszanie się po mieście jest samochód albo rower. Miasto nie ma konkretnych pomysłów ani nawet wizji, jak komunikacja powinna działać. To z kolei powoduje paraliż odważnego myślenia o stworzeniu nowej bazy, zakupie nowoczesnych autobusów, w tym elektrycznych i wodorowych. Po totalnej klęsce organizacyjnej, zafundowanej przez MZK i zewnętrznych usługodawców przewozowych, i doprowadzaniu na skraj upadku własnej firmy - PKM, wciąż nie potrafimy wyciągnąć wniosków, które nasuwają się same. Rozwiązanie jest proste - trzeba zbudować własną, niezależną komunikację, która będzie mogła służyć też sąsiednim gminom, ale na naszych zasadach. Szkoda, że w Strategii nie ma o tym słowa.

- Zostawmy komunikację, bo to jest temat rzeka. Jakie inne priorytety zaproponowałby Pan dla gospodarczej strategii miasta?

- Kolejnym priorytetem powinna być współpraca z Jastrzębską Spółką Węglową oraz Spółką Restrukturyzacji Kopalń. Chodzi o zagospodarowanie terenów bo KWK „Moszczenica” i „Jastrzębie”. Miasto powinno zainwestować w ich dobre skomunikowanie i przygotowanie dla potrzeb przyszłych inwestorów. Trzeba zorganizować dojazdy, podciągnąć media, zniwelować tereny. Należy pamiętać, że przygotowanie gruntu inwestycyjnego to nie tylko wskazanie terenu czy też zgromadzenie dokumentacji. To jest długotrwały, skomplikowany i pracochłonny proces zmierzający do poznania i wykorzystania pełnego potencjału danej nieruchomości. Koordynacja tych wszystkich działań wymaga charyzmy, wizji i chęci. To wszystko powinno służyć głównemu celowi, czyli szybkiemu i optymalnemu przygotowaniu nieruchomości do sprzedaży pod inwestycje gospodarcze. Dobrze przygotowana nieruchomość podnosi jej wartość i stwarza warunki jej sprzedaży.

- Wśród zadań strategicznych wymieniono także program „Moje mieszkanie”, rewitalizację OWN oraz przywrócenie do życia stawów przy ul. Wodzisławskiej.

- Budownictwo mieszkaniowe pod wynajem powinno znaleźć się na samym szczycie listy priorytetów. To sprawa kluczowa jeśli chcemy zatrzymać młodych ludzi w Jastrzębiu-Zdroju. Miasto powinno zainteresować się przygotowywanym przez Ministerstwo Rozwoju projektem „Impuls dla Gospodarki”. To będzie impuls do taniego budownictwa społecznego i komunalnego, którego brakuje w naszym mieście. Budownictwo mieszkaniowe musiało się znaleźć w strategii, ale pomówmy też o wyzwaniach, których tam zabrakło. Jastrzębianom niezliczoną ilość razy obiecywano Aquapark wraz z pełnowymiarowymi basenami. Prawie 150 gmin w Polsce ma już u siebie takie inwestycje. Jako władza samorządowa ciągle obiecujemy, a nie realizujemy tego pomysłu. Skoro strategia dotyczy najbliższego dziesięciolecia, oznacza to, że prezydent Hetman nie zamierza zbudować Aquaparku. Z kolei, zamiast na ożywianie stawów przy ulicy Wodzisławskiej, większy nacisk położyłbym na dalszą rewitalizację parku oraz ul. 1. Maja. Można by przyjąć zobowiązanie, że każdego roku powstanie 500 metrów nowych ścieżek, oświetlonych, z ławeczkami, mostkami.

- Czego jeszcze nie ma w Strategii?

- Brakuje mi budowy sali kinowo-teatralnej. Zwłaszcza, że kalkulacja finansowa wydaje się dość oczywista. Zamiast płacić prawie milion złotych za wynajem budynku warto wybudować za kredyt i przy zewnętrznym wsparciu finansowym - obiekt na miarę XXI wieku. Aby podjąć takie postanowienie nie trzeba być wizjonerem, ale wystarczy włączyć praktyczne myślenie. Kolejnym zadaniem parytetowym, jeżeli nie najważniejszym, musi być zabudowa centrum przy ul. Sybiraków, Porozumienia Jastrzębskiego, Warszawskiego i Północna. Obecnie trwają prace związane z opracowaniem studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Jastrzębie-Zdrój. Jest to obowiązkowy dokument planistyczny określający politykę przestrzenną dla całego obszaru miasta. W ramach tego projektu były też przeprowadzane konsultacje społeczne dotyczące tzw. „strefy centrum”. Ta przestrzeń publiczna musi być zaplanowana z myślą o mieszkańcach.

- Co dalej ze Strategią Rozwoju Miasta?

- Radni Miasta zgłaszali mi wiele uwag do tego dokumentu, dlatego zaproponowałem kolejne spotkanie konsultacyjne z udziałem prezydent miasta oraz pracownikami, którzy tworzyli strategię. Myślę, że na początku listopada Rada Miasta powinna przyjąć ten dokument.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Jerzy Filar


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama