Wśród niewielu rzeczy, jakie możemy zrobić dla naszych zmarłych jest troska o porządek na miejscu ich spoczynku. Stąd nerwowo reagujemy na wszelkie informacje o tym, że coś nie tak dzieje na cmentarzach. Takie sygnały napłynęły ostatnio z Jastrzębia-Zdroju. Grupa osób odwiedzająca cmentarz przy ul. Okrzei poskarżyła się Piotrowi Szeredzie, przewodniczącemu Rady Miasta, na panujące tam praktyki. Ich zdaniem nie ma wystarczającego nadzoru nad firmami świadczącymi usługi grabarskie. Mieszkańcy wskazali na niechlujnie wykopywane groby, niszczenie i brudzenie przy tej okazji sąsiednich nagrobków, brak poszanowania dla zmarłych oraz ich rodzin, a nawet wulgarne odnoszenie się do osób zwracających uwagę. Piotr Szereda interweniował w tej sprawie.
Z odpowiedzi magistratu wynika, że na terenie cmentarzy komunalnych panuje wolny rynek usług grabarskich. Bez przeszkód mogą działać firmy wszelkie podmioty gospodarcze, takie jak zakłady pogrzebowe, firmy kamieniarskie i grabarskie, sprzedawcy kwiatów i zniczy.
- Jastrzębski Zakład Komunalny, jako administrator cmentarzy nie ma żadnego wpływu na wybory dokonywane przez klientów ani na decyzje zakładów pogrzebowych wybierających swoich podwykonawców. Jak w każdej branży, także wśród wykonawców specjalizujących się w usługach pogrzebowych, zdarzają się firmy wykonujące swoje obowiązki mniej lub bardziej rzetelnie, drożej lub taniej, terminowo bądź nie. Wszystkie te kwestie regulują prawa rynku (…). Zgodnie z obowiązującymi przepisami, to podmiot prowadzący działalność gospodarczą ponosi pełną odpowiedzialność za swoje działania lub zaniechania, w tym także za ewentualne szkody wyrządzone osobom trzecim. W przypadku stwierdzenia uszkodzeń lub uwag do przeprowadzonych robót, osoby poszkodowane powinny kierować swoje żądania bezpośrednio do wykonawcy tych robót - czytamy w odpowiedzi magistratu.
Napisz komentarz
Komentarze