Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 grudnia 2024 02:10
PRZECZYTAJ!
Reklama

Polityczna wrzutka?

W budżecie Jastrzębia-Zdroju pojawiły się dodatkowe środki. Niestety, nie jest to zasługa władz miasta, ale rządu, który zaczął skutecznie ściągać podatki. Więcej pieniędzy trafiło także do samorządów. Sposób zagospodarowania tej nadwyżki stał się głównym tematem jednej z najkrótszych, ale i najbardziej burzliwych sesji Rady Miasta.

Na portalu należącym do syna prezydent Anny Hetman bije po oczach tytuł: Radni zablokowali 30 mln zł na inwestycje. Gdyby spojrzeć na tę sprawę inaczej, tytuł mógłby brzmieć: radni uratowali 8 mln zł. Dlaczego prezydent Anna Hetman do pakietu dobrych pomysłów inwestycyjnych dorzuciła Dom Solidarności w dzielnicy Zdrój? Przecież wiedziała, że ten pomysł w proponowanym kształcie nie przejdzie, ponieważ budzi kontrowersje wśród większości radnych i mieszkańców.

Na Dom Solidarności miało pójść ponad 8 mln zł. To bardzo dużo jak na przedsięwzięcie, o którym praktycznie nic nie wiadomo. Przede wszystkim nie ma pewności, skąd wziąć pieniądze na resztę tej inwestycji. W podawanych wcześniej kalkulacjach pojawiała się kwota 40 mln zł. Takich pieniędzy nie ma w budżecie miasta, a perspektywa zewnętrznego dofinansowania jest mocno wątpliwa.

Wydanie 8 mln zł na inwestycję bez pewności, że uda się ją zrealizować, to wyrzucenie tej sumy w błoto.

I w tych okolicznościach prezydent Hetman wpadła na wyjątkowo sprytny pomysł. Zwołała nadzwyczajną sesję i przedstawiła radnym jedną uchwałę przewidującą realizację wielu zadań inwestycyjnych. Innymi słowy do jednego worka wrzuciła kontrowersyjny Dom Solidarności oraz szereg ważnych i potrzebnych inwestycji, jak budowa szkolnych boisk, termomodernizacja obiektów publicznych, wykonanie sygnalizacji świetlnej i wiele innych oczekiwanych przez mieszkańców zadań. Dlaczego sesja musiała być nadzwyczajna? To proste. W takiej formule przepisy nie dają możliwości radnym wprowadzenia zmian do uchwały wnioskowanej przez prezydenta. Nie mogą skreślić Domu Solidarności, a przegłosować innych ważnych dla jastrzębian inwestycji.

Radni taką uchwałę muszą przyjąć w całości albo w ogóle.

Założenie było proste i czytelne. Jeżeli radni odrzucą uchwałę, podniesie się larum, że nieodpowiedzialni samorządowcy blokują budowę boisk szkolnych i bojkotują wszystkie, tak oczekiwane przez mieszkańców pomysły prezydent Anny Hetman. Taki przekaz pojawił się zresztą na portalu należącym do jej syna. Radni odrzucili projekt budowy Domu Solidarności, ale liczą na to, że podczas następnej sesji prezydent zaproponuje pozostałe zadania inwestycyjne. Można się zastanawiać, czemu miała służyć ta „siłowa” konfrontacja z opozycją? Czyżby prezydent Jastrzębia-Zdroju przejęła się płynącymi z Warszawy plotkami o skróceniu tej kadencji samorządów i już zaczęła kampanię wyborczą?

Sławomir Żmudziński, (fil)

 

Stanowisko Klubu Radnych PiS do sesji nadzwyczajnej z 2 marca 2017 r.

Na wstępie należy wskazać, że nie jesteśmy (podobnie jak większość Rady Miasta) przeciw inwestycjom i zmianom, które znalazły się w projektach zmian Wieloletniej Prognozy Finansowej i Uchwały Budżetowej Miasta na 2017r. Mało tego, oczekujemy, że w trybie pilnym zostanie zwołana kolejna sesja nadzwyczajna w sprawie przeprowadzenia koniecznych zmian, tak by realizować wszystkie zamierzone, oczywiste i potrzebne inwestycje, na które czekają mieszkańcy.

Powodem odrzucenia przez większość Rady Miasta (w tym również nasz Klub Radnych PiS) obu prezydenckich uchwał finansowych była nadal niedopracowana, nieskonsultowana i odmienna niż wola większości Rady (a także mieszkańców) koncepcja Pani Prezydent Anny Hetman na Dom Solidarności. W ocenie Klubu Radnych PiS niewiele zmieniło się od październikowej sesji Rady Miasta, na której również większość Rady Miasta odrzuciła kosztowny i niemający pokrycia finansowego prezydencki projekt na Dom Solidarności. Radnym do dnia dzisiejszego Pani Prezydent Anna Hetman nie przedstawiła materiałów w sprawie Domu Solidarności. Mając to na uwadze, apelowaliśmy na posiedzeniach komisji oraz w kuluarowych rozmowach o wniesienie autopoprawki do projektów uchwał finansowych wykreślającej sporny i niedopracowany Dom Solidarności z tych projektów tak, by nie odrzucać wszystkich innych, potrzebnych zmian. Niestety Pani Prezydent, stawiając radnych pod przysłowiową ścianą, umieszczając potrzebne zmiany finansowe z jednym kontrowersyjnym zapisem, a także nie bacząc, czy uzyska wymagane poparcie większości, do momentu otwarcia głosowania, zwlekała ze złożeniem autopoprawki. W efekcie Rada Miasta odrzuciła projekty wszystkich zmian, w tym zmian tych potrzebnych i uzasadnionych. Pani Prezydent była wnioskodawcą sesji nadzwyczajnej. Porządek obrad toczył się według prezydenckiej prośby, która nie uwzględniała ani nie przedstawiała szczegółowej koncepcji na Dom Solidarności, ani dyskusji nad proponowanymi zmianami. Zatem Rada Miasta pracując w narzuconym przez Prezydenta trybie postąpiła w prawdopodobnie oczekiwany przez nią sposób. Ubolewamy nad brakiem dialogu między Panią Prezydent - władzą wykonawczą jako gospodarzem i Radą Miasta jako władzą uchwałodawczą - wyrażającą aprobatę albo dezaprobatę dla działań tego gospodarza.

Z całą mocą podkreślamy, że nie jesteśmy przeciw uczczeniu pamięci bohaterów i przełomowych wydarzeń z lat 80 XX wieku, które miały miejsce w Jastrzębiu-Zdroju. Mamy jednak obawę, że w trudnych finansowo czasach dla Jastrzębia-Zdroju, powinniśmy w duchu odpowiedzialności bardzo dokładnie i poważnie rozważyć, czy stać nasz budżet miasta na kilkunastomilionowe koncepcje Pani Prezydent na obiekt o charakterze stricte kulturalnym.

W imieniu Klubu Radnych PiS,
/-/ Szymon Klimczak
Radny Rady Miasta, rzecznik Klubu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama