Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 4 lipca 2024 08:21
PRZECZYTAJ!
Reklama

Miasto na półmetku kadencji

Specjalnie dla nas Piotr Szereda, przewodniczący Rady Miasta, ocenia co poszło w Jastrzębiu-Zdroju źle, a czym możemy się pochwalić.
Miasto na półmetku kadencji

Podczas majowej sesji Rady Miasta odbędzie się debata nad raportem o stanie Jastrzębia-Zdrój. Jest to dokument przygotowywany corocznie przez prezydenta miasta. W tym roku moment jego prezentacji jest trochę symboliczny, bo przypada na półmetek kadencji samorządu. Czy prezydent Anna Hetman dobrze wykorzystała ten czas?

W Raporcie zapewne będziemy szukać odpowiedzi na pytania co z budową Południowej Obwodnicy?

Miasto poszukuje wsparcia finansowego. Czy prezydent potrafi dogadać się ze wszystkimi radnymi i posłami, zwłaszcza z Prawa i Sprawiedliwość? Generalnie wszyscy się zgadzają, że
w sprawach kluczowych dla miasta powinniśmy grać w jednej drużynie. Trzeba zadać więc pytanie kogo pani prezydent pozyskała, aby razem powołać zespół do utworzenia drabiny finansowej dla tego projektu? Czy Anna Hetman potrafi współpracować z innymi środowiskami, niezwiązanymi z Platforma Obywatelską?

Mieszkańcy oczekują dalszego etapu modernizacji OWN.

„Wiewiórki” donoszą, że ten ważny społecznie projekt może stać się inwestycją POlityczno-wyborczą. Modernizacja OWN jest etapowa. Czy to prawda, że realizacja drugiej części przypadnie na czerwiec 2023 roku, tuż przed wyborami samorządowymi?

Wiele się mówi o modernizacji Jaru Południowego.

Ze względu na trudności natury prawnej (prowadzone postępowanie ustalające spadkobierców) warto zapytać panią prezydent jakie czynności w tej sprawie zostały wykonane w roku 2020. Kto w magistracie, z imienia i nazwiska odpowiada za dokończenie tego prawnego „dzieła” i czy ma jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu. Ten wspaniały teren przez kolejne lata kadencji Anny Hetman nie jest odpowiednio wykorzystywany.

Tyle się mówiło o stworzeniu wielofunkcyjnej przestrzeni publicznej w rejonie Sybirakówi Północnej.

Co dały konsultacje i jak zostały poprowadzone rozmowy z inwestorem strategicznym? Co zamierza? Czy Urząd Miasta spełni racjonalne warunki zapewniające inwestorowi rewitalizację tego terenu? Jeżeli tak to jakie? Bo jak na razie jest jak w piosence Bohdana Łazuki: „tego nie wie nikt”.

Co z uruchomieniem Centrum Nauki, Innowacji i Biznesu?

Generalnie, opowieści o wykorzystaniu potencjału budynku łaźni po KWK „Moszczenica” można włożyć między bajki. To efekt braku współpracy prezydenta ze wszystkimi radnymi
i niechęci do wykorzystania potencjału oraz możliwości jastrzębskich posłów. To dowód słabej operatywności i być może strachu przed inwestycją na tak szeroką skalę.

Uruchomienie bezpośredniego połączenia kolejowego Jastrzębia-Zdroju z Aglomeracją Górnośląską.

W 2019 r. opublikowano raport w tej sprawie. Znalazły się tam słowa, które są kwintesencją działania prezydent Anny Hetman: „Zadanie nie leży w zakresie kompetencji jastrzębskiego samorządu”. Już wiemy, że rząd Prawa i Sprawiedliwość jest zdeterminowany, aby program kolej plus objął Jastrzębie-Zdrój. Ale co zamierza zrobić pani prezydent?

Miasto na pewno może się pochwalić Jastrzębskimi Zakładem Wodociągów i Kanalizacji.

To perła w koronie nie tylko naszego miasta, ale także regionu, a także - nie bójmy się tego porównania - na skalę krajową. Myślę, że każdy mieszkaniec mówiąc o wodzie z kranu jest dumny z jastrzębskiego projektu. Spora liczba nagród i wyróżnień dla JZWiK jest tego potwierdzeniem.

„Daszek” wymaga remontu.

Sporym wyzwaniem jest Jastrzębskie Towarzystwo Budownictwo Społecznego Sp. z o.o. Jest to raczej towarzystwo wzajemnej adoracji. Tylko 205 mieszkań w zarządzaniu i brak realnej perspektywy dla ponad 400 jastrzębskich rodzin oczekujących na mieszkania. To problem ludzi młodych, którzy często uciekają z naszego miasta nie mogąc tutaj zrealizować podstawowych, życiowych potrzeb. Oczywiście istnieje program mieszkanie plus, ale w zarządzie TBS brakuje człowieka z wizją i charyzmą, jak szef Jastrzębskich Wodociągów. „Daszek” - o ironio - wprowadził kilka programów nowoczesnego zarządzania i w perspektywie ma budowę kolejnych 25 mieszkań za dwa lata. To za mało, aby zatrzymać młodych ludzi w naszym mieście. Czy ktoś w Urzędzie Miasta ma wizję jak rozwinąć budownictwo mieszkaniowe w naszym mieście? Znów się kłania Łazuka: „tego nie wie nikt”.

Wiele dobrych słów można powiedzieć o Powiatowym Urzędzie Pracy.

To druga instytucja, którą możemy się pochwalić nie tylko w mieście, regionie, ale także i w kraju. Niezliczone projekty, profesjonalny zespół oraz skuteczne wykorzystanie środków finansowych. Sumienna, szybka, dokładna praca podczas pandemii, także na dwie zmiany, aby wszystkie pieniądze z tarczy antykryzysowej dotarły do naszych przedsiębiorców.

Obsługa inwestorów polskich i zagranicznych.

Czy wreszcie przełamiemy niemoc i pojawią się w naszym mieście poważni inwestorzy? W 2019 roku prowadzono 10 projektów czyli - nie licząc wakacji - jeden na miesiąc. Czy możemy się czymś konkretnym pochwalić? Na przykład stworzeniem miejsc pracy, powstaniem hal produkcyjnych, uruchomieniem zakładu pracy na przynajmniej 500 osób? Czy możemy się pochwalić przynajmniej jednym, małym konkretem? Nawet mając ponad 50 % udziałów w MZK pracę daliśmy firmom z Wodzisławia zamykając możliwości jastrzębskim przedsiębiorcom, dla których byłoby to jedyne źródło utrzymania. MZK - PKM sytuacja tej firmy pokazuje najlepiej, jak władze naszego miasta „dbają” o interes lokalnych firm i pracowników.

Władza samorządowa ma swoje zadania i prezydent Hetman - jako tako - spełnia swoje obowiązki. Brakuje jednak ambitnych celów, których realizacja pozwoliłaby rozwijać się naszemu miastu.

Moimi zdaniem najważniejsze są inwestycje gospodarcze, poprawiające nie tylko wizerunek Jastrzębia-Zdroju, ale przynoszące wymierne korzyści finansowe. Są podstawowym czynnikiem rozbudowy lokalnej infrastruktury technicznej i społecznej, a w konsekwencji zwiększające majątek gminy. Z tych właśnie względów wielkość inwestycji traktowana jest jako ważny wskaźnik jej rozwoju i kondycji finansowej. Przypominam, że realny poziom inwestycji, jako wyraz skłonności gmin do inwestowania jest bardzo silnie skorelowany z wysokością dochodów własnych. Wszystkie wydatki, jakie ponosi gmina na wytworzenie lub odtworzenie składników majątkowych, uważa się za środki, które pozytywnie wpływają na rozwój gminy i sytuację jej mieszkańców. I tego nam jest brak.

Wysłuchał: Jerzy Filar


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama