Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 4 lipca 2024 14:21
PRZECZYTAJ!
Reklama

Piotr Szereda, przewodniczący Rady Miasta: rząd zainwestuje 100 milionów złotych w Jastrzębie-Zdrój, a prezydent Hetman jeszcze narzeka.

Piotr Szereda, przewodniczący Rady Miasta: rząd zainwestuje 100 milionów złotych w Jastrzębie-Zdrój, a prezydent Hetman jeszcze narzeka.

- Za nami sesja budżetowa Rady Miasta, jakie wyzwania stoją przed Jastrzębiem-Zdrojem?

- Cieszę się, że rząd zjednoczonej prawicy przeznaczy na rozwój naszego miasta ponad 100 milionów złotych. Ten budżet po raz kolejny pokazuje, że zwrot: „pieniędzy nie ma i nie będzie”, w tym rządzie nie obowiązuje.

- Mówi Pan o budżecie centralnym, a ja pytam o miejskie finanse.

- Tu mam trochę inne odczucia. Pomimo dużego zaangażowania posła Grzegorza Matusiaka oraz naszych radnych, którzy robią wiele, aby Jastrzębie-Zdrój absorbowało środki z budżetu państwa oraz Unii Europejskiej, prezydent Hetman nie podejmuje współpracy z jastrzębskim PiS. Potwierdziła zresztą na sesji, że nawet nie podjęła próby konsultacji z radnymi budowy przyszłorocznego budżetu.

- Jeżeli jest do dyspozycji tyle zewnętrznych środków to dlaczego klub PiS nie wsparł uchwały budżetowej?

- Główny powód to brak współpracy przy budowie budżetu, a także odrzucenie wielu elementów, które naszym zdaniem powinny się w nim znaleźć - nie jest to budżet zrównoważony. Poza tym, prezydent wielokrotnie podkreślała, że brak funduszy to wynik złej polityki fiskalnej rządu zjednoczonej prawicy, a z tym się nie zgadzamy.

- Na co wskazuje prezydent, jeżeli chodzi o politykę fiskalną?

- Prezydent wywodzi się z Platformy Obywatelskiej, a za rządów tej formacji nie było mowy o mechanizmach finansowych z powodzeniem stosowanych przez obecny rząd. Mam na myśli uszczelnienie podatku VAT, wprowadzenie zerowego PIT-u dla ludzi do 26 roku życia, podniesienie progów podatkowych, podnoszenie co roku płacy minimalnej, obniżenie akcyzy na energię elektryczną, dwukrotne obniżenie CIT dla małych, średnich przedsiębiorstw, obniżenie VAT na pieczywo i ciastka oraz książki i e-boki, obniżenie wieku emerytalnego i wiele innych rozwiązań, które powodują, że życie staje się łatwiejsze, a w naszych kieszeniach zostaje więcej pieniędzy. Dla polityków Platformy Obywatelskiej są to jednak niezrozumiałe sprawy.

- Co dobrego dla Jastrzębia-Zdrój wynika z pomocy zewnętrznej?

- Nasze miasto jest jednym z największych beneficjentów Polskiego Ładu. Otrzymaliśmy prawie 39 mln zł na przebudowę ul. Witczaka, inwestycje komunikacyjne na osiedla Pionierów oraz stworzenie nowego Centrum Porozumienia Jastrzębskiego. Przypominam, że już jest realizowana podwójna inwestycja, rondo - wiadukt na al. Piłsudskiego z dofinansowaniem ponad 12 mln zł. Nie należy też zapominać o kompleksowej przebudowie ulicy Wiejskiej. Miasto zdobyło na tę inwestycję 6 milionów złotych dofinansowania z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.

- Na jakie inne zadania dostaliśmy też wsparcie?

- W przyszłym roku zostanie oficjalnie oddana sala koncertowa w szkole muzycznej. Całkowita wartość wsparcia z funduszy unijnych i rządowych to ponad 19 mln zł. Pamiętamy też o pieniądzach dla Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2. To, między innymi 2,8 mln zł z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych i 1,1 mln zł od władz województwa śląskiego. Te wszystkie środki otrzymaliśmy przy bardzo dużym wsparciu i lobbowaniu naszego miasta przez posła Grzegorza Matusiaka.

- A co z dzielnicą Zdrój?

- Ze środków Unii Europejskiej otrzymamy ponad 10 mln zł na rewitalizację ulicy 1 Maja, ponad 2 mln zł dostaliśmy na rewitalizację Łazienek II w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego, a 5 mln zł z projektu postindustrialne dziedzictwo pogranicza.

- Jak na tak krótki okres, to sporo pieniędzy.

- Oczywiście, cieszymy się z tego, ale dobry budżet to budżet zrównoważony, obejmujący wielkie inwestycje oraz drobne potrzeby sołectw, osiedli oraz swoich pracowników. Anna Hetman skonfliktowała podległych sobie pracowników zarzucając polskiemu rządowi, że śmie dbać o najniższe wynagrodzenia pracowników, a tymczasem jastrzębska prezydent nie jest w stanie rozwiązać tego problemu pomimo, że na koniec tego roku nasze miasto otrzymało ponad 20 milionów złotych subwencji uzupełniającej. Te pieniądze można było przeznaczyć nie tylko na podniesienie wynagrodzeń pracowników, ale także na realizacje zadań w sołectwach i osiedlach. Zrobiła tak spora część prezydentów i burmistrzów innych miast i gmin wykorzystując to na poprawę sytuacji swoich obywateli.

- Co konkretnie zarzuca Pan prezydent Hetman?

- Brak dialogu, brak zrozumienia potrzeb społecznych i pracowników, niewykorzystanie dużego wsparcia finansowego na realizację inwestycji rozwijających możliwości gospodarcze miasta i tworzenie nowych miejsc pracy poza górnictwem. Mam wrażenie, że nasz budżet jest budowany przypadkowo, na zasadzie rząd rzuci kasę to my coś zrealizujemy. Brak w naszym mieście wizji zrównoważonego rozwoju. Dlatego trudno mi zrozumieć politykę prezydent Hetman, która ubolewa, że będzie realizowany w naszym mieście rządowy program Polski Ład. To jest samolubne, przerażające i smutne. Jeśli mamy pójść do przodu, to musimy tworzyć, budować i realizować projekty wspólnie, a nie oddzielnie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama