Od 22 grudnia mamy już astronomiczną i kalendarzową zimę, dlatego też, aby w najbliższych miesiącach zapewnić sobie bezpieczeństwo jazdy i niezawodność pojazdu w niskich temperaturach, zwiększonej wilgotności i podczas opadów, trzeba nasz samochód odpowiednio przygotować do zimy.
O zmianie opon, światłach i wycieraczkach już pisałem w poprzednich odcinkach. Dziś przypomnę kilka „przykazań” mówiących o niezbędnych czynnościach, jakie powinniśmy wykonać, aby zimowa eksploatacja samochodu nie przysporzyła nam problemów.
- Sprawdzenie stanu akumulatora. Bez sprawnej baterii, zimą nie uruchomimy nawet auta. Dlatego też warto przyjrzeć się „magazynowi prądu” w naszym pojeździe, w razie potrzeby doładować go za pomocą prostownika i na wszelki wypadek przygotować prostownik na wypadek konieczności doładowania akumulatora. Gdy akumulator jest w kiepskim stanie, trzeba go po prostu wymienić.
- Rzecz niby banalna, ale konieczna. Do zbiorniczka spryskiwacza, należy wlać płyn zimowy co uchroni układ przed zamarznięciem. O dobrej widoczności podczas jazdy nie muszę wspominać
- Nie chcąc mieć problemów z dostaniem się do środka pojazdu (szczególnie kiedy parkujemy „pod chmurką”), należy zakonserwować uszczelki drzwi i tylnej klapy. Po umyciu i wysuszeniu uszczelek, najlepiej zrobić do smarem silikonowym. Silikon nadaje gumie elastyczność i sprawia, że drzwi nie przymarzną w trakcie mrozu.
- Nie zapomnijmy o nasmarowaniu zamka w drzwiach samochodu i sprawdzenia, jak na wypadek rozładowania się akumulatora, otwiera się drzwi bez użycia centralnego zamka. Do smarowania zamka można użyć np. smaru grafitowego.
- Sprawdzić poprawność funkcjonowania klimatyzacji i systemu ogrzewania oraz filtr kabinowy. O ile dawno nie był wymieniany, najlepiej zrobić to teraz. Warto wymienić dywaniki welurowe na gumowe, gdyż te tekstylne chłoną wilgoć a potem parują.
- Pamiętajmy o utrzymywaniu wysokiego poziomu paliwa w baku, aby przy niskich temperaturach na ściankach nie skraplała się woda. To uchroni przed zamarznięciem przewody paliwowe, pompę paliwa przed zatarciem, a bak jeśli jest metalowy - przed korozją.
- W samochodach z silnikami wysokoprężnymi, tankować dobrej jakości olej napędowy (zimą na naszych stacjach jest wyłącznie tzw. „zimowy”. Jeśli w baku pozostała spora ilość paliwa „letniego” warto wlać do baku specjalny deprasator, czyli środek zapobiegający wytrącaniu się parafiny z oleju napędowego. Jeśli nasze auto ma układ SCR (diesel spełniający normy emisji spalin Euro 6), a tym samym zbiornik z płynem AdBlue, przy silniejszych mrozach powinniśmy go gdzieś „schronić”. Pamiętajmy - AdBlue krystalizuje w temperaturze poniżej 11,5 st. C. Jego zamarznięcie narazi nas na spore koszty.
- Nie zaszkodzi sprawdzenie odporności płynu chłodzącego na zamarzanie. Generalnie płyny do chłodnic są odporne na temperatury do minus 25 - 35 stopni Celsjusza. W miarę upływu czasu i eksploatacji te wartości spadają, więc warto wiedzieć, co mamy w układzie chłodzenia.
- Do bagażnika warto wrzucić „kable rozruchowe”, gdybyśmy znaleźli się w potrzebie „pożyczenia” prądu.
- Nie zapomnijmy też o zmiotce do usunięcia śniegu z szyb i dachu, a także skrobaczce albo odmrażaczu w płynie.
Te dziesięć punktów to minimum czynności, które powinniśmy wykonać przed eksploatacją samochodu w najbliższych miesiącach. One na pewno nie rozwiążą wszystkich problemów, które mogą się pojawić, ale na pewno w dużym stopniu pozwolą na uniknięcie stresów i bezpieczną jazdę podczas zimowej eksploatacji naszego auta.
Jarzy Paja
Napisz komentarz
Komentarze