Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 3 lipca 2024 09:47
PRZECZYTAJ!
Reklama

Jastrzębski Węgiel po raz czwarty Gigantem Siatkówki!

W  turnieju Tauron Giganci Siatkówki nasz zespół triumfował po raz czwarty z rzędu. Była to już  13. Edycja imprezy. W tym roku jej główna część z naszym udziałem odbyła się w Twardogórze.
Jastrzębski Węgiel po raz czwarty Gigantem Siatkówki!

Na inaugurację TAURON Gigantów Siatkówki 2022 PGE Skra Bełchatów pokonała 3:1 (25:23, 25:21, 25:27, 25:18) VC Greenyard Maaseik. MVP spotkania został Dick Kooy.

W drugim sobotnim starciu Jastrzębski Węgiel pokonał 3:0 Knack Volley Roeselare i zrobił duży krok w kierunku obrony pucharu TAURON Gigantów Siatkówki.

Mistrz Belgii Knack Volley Roesdelare okazał się wymagającym rywalem dla Jastrzębskiego Węgla. Pierwszy set – bardzo wyrównany. Belgowie odskoczyli przy wyniku 16:16 i trener Marcelo Mendez poprosił o czas. Końcówka to jednak gra punkt za punkt na przewagi. Przy 25:24 piłkę w

górze miał Tomasz Fornal, ale został zablokowany. W decydującym momencie się jednak nie pomylił i wicemistrzowie Polski wygrali 27:25.

W drugiej odsłonie od początku prowadzili grę dość szybko wypracowując przewagę i ją potem utrzymując (15:10). Bardzo dobrze piłki rozrzucał mistrz olimpijski z Tokio Benjmamin Toniutti. Efektownymi atakami popisywał się jego rodak Stephen Boyer. Blokiem swoje dołożył Jurij Gladyr. Zresztą mało było piłek atakowanych przez Belgów, które czysto wchodziły w pole gry. Pierwszą piłkę setową Knack Volley obroniło, lecz przy drugiej nie miało już szans (25:21).

Początek trzeciej partii należał do Belgów, ale im dłużej ona trwała, tym Jastrzębski Węgiel bardziej nabierał wiatru w żagle. Koniec końców znów mieliśmy wyrównaną końcówkę, bo ekipa Marcelo Mendeza tuż przed finiszem zdołała doprowadzić do wyrównania (18:18, 19:19, 20:20). Potem w linię serwisem trafił Tervaportti, lecz nadal wszystko było otwarte. Dopiero po autowym ataku Tammearu wicemistrz Polski miał dwa punkty więcej i to w kluczowym momencie meczu (23:21). Mecz zakończyły skuteczne ataki Fornala i Hadravy.

Jastrzębski Węgiel – Knack Volley Roeselare 3:0 (27:25, 25:21, 25:23)

MVP spotkania: Tomasz Fornal.

Jastrzębski: Toniutti 2, Boyer 11, Wiśniewski 6, Gladyr 12, Clevenot 6, Fornal 13, Popiwczak (libero) oraz Dryja, Hadrava 2 i Tervaportti 1.

Knack Volley: D’Hulst, Coolman 8, Verhanneman 10, Tammearu 6, Kukartsev 8, Fasteland 10, Deroey (libero) i Ayhi 1, Rotty i Depovere.

W niedzielnych pojedynkach PGE Skra Bełchatów – Knack Volley Roeselare 3:0 (25:20, 25:23, 25:18), natomiast nasz zespół nie dał szans drugiej z belgijskich ekip występujących w turnieju – VC Greenyard Maaseik. Tym samym po raz czwarty triumfował w tym turnieju.

Maaseik na początku meczu wypracowało sobie dwa-trzy punkty przewagi, ale Jastrzębski Węgiel szybko to odrobił (7:7) i Belgowie poprosili o czas. Nie zdało się to na wiele, bo wicemistrz Polski nie pozwolił już przeciwnikom na wiele. Znów skuteczny był Tomasz Fornal, dobrze rozgrywał jak zawsze Benjamin Toniutti. W efekcie drużyna Marcelo Mendeza wygrała łatwo, lekko i przyjemnie 25:17.

Belgijska drużyna szybko jednak odrobiła lekcje i drugiego seta zaczęła od prowadzenia 5:1. No i w tym momencie znów ruszyło Jastrzębie zdobywając cztery punkty z rzędu przy serwisie Toniuttiego (5:5). Przez pewien czas gra toczyła się punkt za punkt, ale potem Jastrzębie przycisnęło i przed decydującą fazą miało pięć punktów przewagi (20:15). Efektownym atakiem odpowiedział Jolan Cox, a potem błąd popełnili Polacy (20:17). Skuteczny był jednak Rafał Szymura, a seta zakończył asem Dawid Dryja.

Pierwszy punkt na lewym skrzydle atakiem w secie trzecim zdobyli Belgowie. Potem szło równo. Do znakomitej, długiej wymiany doszło przy wyniku 12:11 dla Skry. Bełchatowianie kilka razy próbowali, ale Maaseik dobrze spisywało się w obronie. Akcja skończyła się po autowym ataku Jana Hadravy (11:13). Mendez wziął czas. Mecz się wyrównał. Przy prowadzeniu Belgów 20:19 piłka przechodziła na ich stronę. Na atak zdecydował się Adam Bartos, lecz zrobił to nieczysto, po taśmie i Skra wyrównała. Zamiast 21:19 było 20:20. Kto wie, czy to nie był kluczowy moment meczu… Po chwili mieliśmy już pierwszą piłkę meczową dla Jastrzębia, po efektownym ataku Dryi (24:22). Mecz zakończył zbiciem Tomasz Fornal.

Źródło: jastrzebskiwegiel.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama